53-letni szkoleniowiec to bardzo znana postać w polskiej koszykówce. Prowadził już wiele klubów, a z Mazowszanką Pruszków zdobył tytuł mistrzowski. Pracował już także w zachodniopomorskich klubach. W 2000 r. uratował przed spadkiem z ekstraklasy PKK Szczecin. Sezon 2004/2005 rozpoczynał w pierwszoligowej Kotwicy Kołobrzeg, z którą miał walczyć o awans. Zespół grał jednak w kratkę i działacze podziękowali mu za współpracę. Po dwóch miesiącach dostał ofertę z AZS-u Koszalin, gdzie zastąpił Jerzego Olejniczaka. Uratował ekstraklasę.
Był najpoważniejszym kandydatem na trenera akademików w nowym sezonie, ale rozmowy dłużyły się. Ostatecznie strony osiągnęły porozumienie. - Podpisałem roczny kontrakt - mówi Gembal. - Powoli zaczynamy budować zespół.
Pierwszym transferem do klubu było zatrudnienie centra Noteci Inowrocław Artura Robaka. - Miał dobry sezon, i to zaowocowało. Chciałbym również zatrzymać Pawła Kowalczuka i Marcina Srokę, a na oku mam dwóch-trzech Polaków. Obcokrajowcy? Szukamy, ale dobrze by było zatrzymać Chudneya Graya.
Beniaminek ekstraklasy Kotwica Kołobrzeg także ma nowego opiekuna. Wojciech Krajewski porozumiał się już z działaczami, ale kontrakt podpisze w lipcu. - Na dziesięć miesięcy - informuje Janusz Lubiński, członek zarządu. - Nie rozmawialiśmy o celach zespołu, ale te są naturalne dla beniaminka, czyli walka o utrzymanie się. Jest za wcześnie, by mówić o zmianach kadrowych, bo dopiero teraz uaktywnili się agenci i zaczynają spływać oferty.
Wczoraj wieczorem w Kotwicy odbyło się walne zabranie, podczas którego miało dojść do zmiany prezesa. Piotra Szczepanika miał zastąpić Lubiński.