Żużel. Walasek po raz drugi wygrał memoriał

Znakomity atak w ostatnim wyścigu dał Grzegorzowi Walaskowi zwycięstwo w XXXVIII Memoriale im. Bronisława Idzikowskiego i Marka Czernego

"Greg" wygrał częstochowski turniej po raz drugi z rzędu. Przed rokiem zdobył komplet punktów. Tym razem stracił jeden, bo choć kibice "widzieli" inaczej, w szóstym wyścigu uległ Michałowi Szczepaniakowi. Ta sytuacja wybiła z rytmu mistrza Polski.

- Zrobiło się trochę nerwowo. Nie wiem dlaczego, ale sędzia znowu widział wszystko lepiej. Chyba muszę się do tego przyzwyczaić - mówił po zawodach Walasek nawiązując do sytuacji z ligowego meczu w Tarnowie, gdzie z kolei jego zdaniem arbiter nie dopatrzył się faulu na nim. Ta sytuacja będzie miała bardzo nieprzyjemne konsekwencje dla naszego zawodnika. Walasek nie utrzymał wówczas nerwów na wodzy. Obraził sędziego Lisa. Został wykluczony do końca zawodów, a w konsekwencji nie wystartuje w wyjazdowym meczu we Wrocławiu.

Po porażce ze Szczepaniakiem Walasek wygrał dwa kolejne biegi. Równie dobrze spisywał się w tym czasie Sebastian Ułamek. "Seba" rozpoczął zawody od trzeciego miejsca (w drugim wyścigu przyjechał za Romankiem i Świderskim), ale później trzy razy nie dał rywalom szans. Żużlowcy Włókniarza przed dwudziestym, decydującym wyścigiem mieli 11 (Walasek) i 10 punktów (Ułamek). Regulamin mówił, że o kolejności na podium decyduje liczba indywidualnych zwycięstw. Chcąc stanąć na najwyższym stopniu podium obaj musieli więc zdobyć trzy punkty. Przez blisko półtora okrążenia na prowadzeniu jechał Ułamek. Na wyjściu z łuku przegapił jednak fantastyczny atak swojego klubowego kolegi. Stracił pierwsze miejsce i szanse na pierwszy w historii memoriałowy triumf.

- Wiedziałem, że muszę wygrać ostatni wyścig. Przegrałem start i starałem się to nadrobić w polu. Udało mi się. Akurat przy bandzie znalazłem fajną ścieżkę i to wykorzystałem - cieszył się po zawodach Walasek. Nie miał jednak najweselszej miny bo właśnie podczas ostatniego wyścigu uszkodził sobie stopę, która dostała się pod hak motocykla.

Nieco przygaszony był również Ułamek. - Grzesiek zaszarżował, koniecznie chciał wygrać i wygrał - stwierdził w parkingu. - Ja na tym dość twardym, idealnie przygotowanym torze czułem się dobrze. Było mi łatwiej nawiązać walkę, jeździć w kontakcie. Ze zdrowiem jest w porządku. Chcę z meczu na mecz jeździć coraz lepiej.

We zawodach kibicom spodobała się nie tylko szarża Walaska. Mimo, że stawka zawodników nie była najsilniejsza, na torze było sporo ładnych akcji i tzw. mijanek. - To był naprawdę dobry żużel - komentowali zaproszeni na memoriał goście, którzy wzięli również udział w uroczystości 55-lecia Włókniarza. Spotkanie odbyło się w specjalnie przygotowanym na tą okazję namiocie.

Wyniki: 1. G. Walasek 14 (3,2,3,3,3), 2. S. Ułamek 12 (1,3,3,3,2), 3. R. Holta 12 (3,1,3,2,3), 4. P. Świderski (Atlas W.) 11 (2,3,1,3,2), 5. A. Pietrzyk (KM Ostrów) 11 (2,2,2,2,3), 6. T. Jędrzejak (KM Ostrów) 9 (1,3,2,2,1), 7. Z. Czerwiński 8 (3,2,1,0,2), 8. S. Drabik 8 (2,1,3,1,1), 9. Andrzej Huszcza (ZKŻ Zielona Góra) 7 (1,1,2,3,0), 10. Mich. Szczepaniak (KM Ostrów) 7 (0,3,1,2,1), 11. R. Osumek 6 (2,2,1,1,0), 12. Ł. Romanak (RKM Rybnik) 5 (3,0,0,1,1), 13. R. Chromik (RKM Rybnik) 5 (1,1,2,1,0), 14. Mat. Szczepaniak 3 (0,0,0,0,3), 15. Jordan Jurczyński (TŻ Łódź) 2 (0,0,0,0,2), 16. Michał Ciura 0 (0,0,0,0,0)

Wyścig o puchar pamięci Jerzego Baszanowskiego: 1. Pietrzyk, 2. Ułamek, 3. Drabik, 4. Osumek

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.