Siatkarskie transfery w PZU AZS Olsztyn

Włodarze olsztyńskiego PZU AZS złożyli propozycję współpracy Krzysztofowi Niedzieli, atakującemu Politechniki Warszawa. - Do końca tygodnia sprawa mojej gry w Olsztynie powinna się wyjaśnić - mówi Niedziela

Kontrakt skończył się w Olsztynie zmiennikowi Pawła Papke - Krzysztofowi Śmiglowi. PZU AZS nie zamierza jednak podpisywać nowej umowy ze Śmiglem. Olsztyniacy złożyli więc propozycję gry Krzysztofowi Niedzieli, który w minionym sezonie grał w warszawskiej Politechnice.

- Owszem, rozmawiałem już wstępnie z włodarzami klubu - mówi Niedziela. - Do końca tygodnia sprawa mojej gry w PZU AZS powinna się wyjaśnić. Otrzymałem też propozycje z innych klubów [m.in. z Jadaru Radom - red.]. Ale na razie czekam na decyzję w Olsztynie.

To, czy Niedziela zostanie zaproszony na kolejne rozmowy o ostatecznych warunkach kontraktu, w znacznej mierze zależy od rezultatów negocjacji przedstawicieli AZS-u z Piotrem Gruszką i Dawidem Murkiem. Jeżeli bowiem na grę w Olsztynie zdecyduje się jeden z wymienionej dwójki - oferta dla Niedzieli stanie się nieaktualna. Przy takim wariancie zmiennikiem Pawła Papke zapewne będzie Mark Siebeck. W przeciwnym razie - reprezentant Niemiec w barwach PZU AZS pozostanie na przyjęciu, a drugim atakującym będzie Krzysztof Niedziela.

- Sądzę, że Murek nie zdecyduje się grać w którymkolwiek z polskich klubów, bo pewnie wybierze ligę włoską - wyjaśnia Zdzisław Binerowski, prezes sekcji siatkówki AZS UWM Olsztyn. - Czekamy więc bardziej na decyzję Gruszki, a jeśli nie zechce on przyjąć naszych warunków, będziemy finalizowali umowę z Niedzielą.

PZU AZS ma silnych konkurentów w walce o reprezentacyjnych przyjmujących. Gruszka jest coraz dalej od przedłużenia kontraktu ze Skrą. Działacze z Bełchatowa przedstawili mu kolejną wersję kontraktu, ten znów ją odrzucił i negocjacje dobiegły końca.

- Szanuję Piotra za to, co dla nas zrobił - mówi Konrad Piechocki, wiceprezes Skry. - Ponieważ nasze stanowiska w sprawie nowej umowy nie zbliżają się, musimy szukać wyjścia.

Czy chodzi o Dawida Murka?

- Nie potwierdzam i nie zaprzeczam - mówi wymijająco Piechocki.

Ryszard Bosek, menedżer siatkarza, potwierdza jednak, że Skra wyraziła zainteresowanie Murkiem. - Z polskich klubów Dawida chcą właśnie bełchatowianie, Jastrzębski Węgiel i PZU AZS Olsztyn - mówi były selekcjoner. - Ma też oferty z zagranicy, m.in. Rosji, Włoch i Japonii. Jeśli zdecyduje się na powrót do kraju, bełchatowski klub ma tę przewagę, że gra w Lidze Mistrzów.

Zdaniem Boska wszystko rozstrzygnie się do końca tygodnia, a więc podczas meczów Ligi Światowej w Łodzi, gdzie oprócz Murka i jego menedżera zjawią się także działacze Skry.

- W tej chwili szanse na grę Murka w zespole mistrza Polski oceniam na 50 procent - kończy Bosek, który szuka Skrze przyjmującego także poza Polską. Twierdzi jednak, że trudno jest znaleźć wartościowego gracza na tę pozycję, bo ci już mają pracodawców na kolejny sezon.

Z OSTATNIEJ CHWILI: To Piotr Gruszka podpisał roczny kontrakt z PZU AZS Olsztyn.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.