PIŁKA NOŻNA. III liga, Polonia - Tłoki 1:0

Nie ma usprawiedliwienia, żadne osłabienia nas nie tłumaczą - mówił po porażce z Polonią Józef Antoniak trener gorzyckich Tłoków, które poważnie skomplikowały sobie drogę do barażów o II ligę

Na trzy kolejki przed końcem sezonu dwie podkarpackie drużyny stanęły naprzeciw siebie w meczu o wszystko. Dla Polonii jest to utrzymanie, a Tłokom potrzebny jest każdy punkt by wywalczyć miejsce w barażach. Mimo kłopotów organizacyjnych i finansowych zwycięsko z tego starcia wyszła Polonia. Strata trzech punktów przez Tłoki może zdecydować o tym, że w następnym sezonie żadna z podkarpackich drużyn piłkarskich nie zagra w II lidze.

Tłoki przyjechały do Przemyśla osłabione brakiem czterech podstawowych graczy. Trener Antoniak nie mógł wysłać do boju: Marcina Pacuły, Wojciecha Fabianowskiego, Piotra Mazurkiewicza i Klaudiusza Łatkowskiego. - Osłabienia nas nie tłumaczą bo mamy na tyle szeroki skład, że powinniśmy wygrać z Polonią - mówił po meczu trener Tłoków.

Antoniak tym razem także zawiódł bo znany jest z umiejętności motywowania piłkarzy, ale na Polonię chyba się nie postarał. Nie on jeden zresztą. Nie tak dawno wydawałoby się pewne punkty zostawiła na boisku w Przemyślu także rzeszowska Stal.

Gorzyczanie rozpoczęli mecz bardzo ostrożnie. Zagrali na zero z tyłu a w ofensywie nic nie wskórali bo zabrakło im determinacji i zaangazowania.

I choć żadnej z drużyn remnis nie urządzał Polonia też nie kwapiła się do zdecydowanego ataku więc mecz toczył się w pierwszej połowie głównie na środku boiska. Ofensywne wysiłki Ławryszyna, Dziewulskiego i Gielarka w I połowie można zliczyć na placach jednej ręki, ale nie ma sensu poświęcać im miejsca bo kończyły się głównie na obrońcach Polonii. Gospodarze w I połowie też nie wykazali się wielkim sercem do gry i zaledwie raz zaatakowali. W ostatnich sekundach Lee Quaye dośrodkowywał, ale Rybkiewicza ubiegł Petrykowski.

To, że potrafią wygrywać z najlepszymi w lidze poloniści potwierdzili po przerwie. Oni pierwsi ruszyli do ataku i robili to na tyle dobrze, że napędzili sporo strachu kandydatom do II ligi. Kilka minut po gwizdku Petrykowski nogą obronił strzał Quaye, za chwilę główka Jarocha minimalnie minęła cel, a w 59. minucie Petrykowski obronił uderzenie Gwoździa. Trzy minuty później mogło być 1:0 dla Polonii, ale po pięknej akcji Kota i Quaye, Wojtas nie popisał się precyzją przy próbie strzału piętą. W odpowiedzi przed szansą stanął Ławryszyn, ale tym razem Szramowiat nie dał się zaskoczyć.

Nagroda za starania spotkała gospodarzy w 74. minucie. Na bramkę szarżował Quaye, a w polu karnym faulował go Syguła. Rybkiewicz bezbłędnie wykonał jedenastkę i Polonia dopisała sobie do skromnego dorobku trzy punkty.

STRZELEC BRAMKI

Polonia: Rybkiewicz (75. z karnego)

SKŁADY

* Polonia: Szramowiat, Strzałkowski Ż, Jaroch, Rogalski, Smycz, Wojtas, Kot (88. Marszałek), Ibrahim Ż (60. Szczygieł), Gwóźdź, Rybkiewicz, Quaye Ż.

* Tłoki: Petrykowski, Lebioda Ż, Kusiak, Syguła Ż (80. Wtorek), Szmuc (60. Gołąbek), Korzonek, Ławryszyn, Szafran, Piasecki, Dziewulski (68. Mężyk), Gielarek Ż (75. Fabianowski).

Sędziował Sebastian Jarzębak z Katowic.

Widzów 600

Wyniki 28. kolejki III ligi: Lewart Lubartów - Stal Greinplast Rzeszów 0:5, Stal Stalowa Wola - Pogoń Leżajsk 1:1, Polonia Przemyśl - Tłoki Gorzyce 1:0, Heko Czermno - Wisła II Kraków 2:0, Kmita Zabierzów - Pogoń Staszów 3:0 (walkower), Hutnik Kraków - Sandecja Nowy Sącz 1:1, Hetman Zamość - Motor Lublin 1:1, Wierna Małogoszcz - Górnik Wieliczka 0:2.

mk

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.