Podhale, Cracovia i Unia już trenują

- Najbliższy sezon polskiej ekstraklasy będzie najciekawszym od dziesięciu lat. Za wyjątkiem Zagłębia Sosnowiec wszystkie kluby prowadzą już mocne przygotowania. To musi dać jeden efekt: poziom ligi pójdzie w górę - uważa trener ?Pasów? Rudolf Rohaczek, który już drugi tydzień wyciska siódme poty ze swych podopiecznych.

Do końca tygodnia będzie znany skład Cracovii na nowy sezon. - Później będą wchodziły w rachubę jeden, góra dwa ruchy transferowe - podkreśla czeski szkoleniowiec. Nadal piętą achillesową zespołu jest obrona. Nie udało się zatrudnić doświadczonego Jacka Zamojskiego (wybrał Podhale), a sam Daniel Galant z KTH nie zbawi "Pasów". Na dodatek Cracovia straciła obrońców Sebastiana Smreczyńskiego (powrót do Podhala), Patryka Noworytę (powrót do Unii) i Marcina Kotułę (Zagłębie Sosnowiec).

- Niestety, w Polsce nie istnieje coś takiego jak rynek wolnych zawodników, tylko nadal obowiązuje przynależność klubowa, przy czym kluby żądają za swych graczy znacznie wygórowanych cen - opowiada Rohaczek i zwraca uwagę, że taka sytuacja stawia w uprzywilejowanej sytuacji ośrodki hokejowe, które mają wielu wychowanków. Jak wiadomo, Kraków do nich nie należy.

Hokeista w kajaku

W tej sytuacji, żeby Cracovia osiągnęła cel (finał play-off), Rohaczek zaprowadzi zespół nawet na... tor kajakarstwa górskiego. W jego odnodze o stosunkowo spokojnym nurcie ("Nie chcemy się potopić" - uzasadnia trener) hokeiści zasmakują pływania w kajakach. W planie letniej zaprawy przewidziano przede wszystkim zajęcia w siłowni, ale też jazdę na rowerach górskich, a nawet grę w tenisa ziemnego i rafting.

- Kajaki wymyśliłem po to, by zerwać ze stereotypami w przygotowaniach. Pływanie na nich to doskonałe zajęcie ogólnorozwojowe, gdyż pracują wszystkie partie mięśni górnych - zachwala Rudolf Rohaczek.

Choć Czesi w minioną niedzielę pokonali samą Kanadę w walce o złoto na MŚ, Cracovia ani Podhale nie muszą płacić więcej za to, że ich drużyny trenują specjaliści z kraju mistrzów świata (w Nowym Targu pracuje Zdislav Tabara). - Może dlatego, że kontrakty zostały podpisane przed mistrzostwami z Austrii - mówi z przymrużeniem oka Rohaczek.

Na razie brązowi medaliści z ubiegłego sezonu ćwiczą w klubowej siłowni. We wczorajszej sesji trenerzy Rohaczek i Mieczysław Nahuńko mieli do dyspozycji 20 hokeistów. Jeszcze kilka lat temu kandydaci na hokeistów Cracovii w maju zajmowali się wszystkim innym, tylko nie trenowaniem.

Podhale: wymiana z Unią?

Trener Podhala Tabara zarządził wczoraj swym podopiecznym ostry trening kolarstwa. - Mieliśmy ciężki etap górski - przyznał kapitan "Szarotek" Jarosław Różański. On i jego koledzy pokonali ponad 40 km na górzystych szosach Spisza.

Indywidualnie trenują bliźniacy Michał i Bartłomiej Piotrowski. Wychowankowie Podhala nie podpisali jeszcze kontraktów w Nowym Targu. Kuszą ich intratnymi ofertami z Cracovii, Unii, a nawet z mistrzowskiego GKS-u Tychy. Z nieoficjalnych informacji wynika, że szefostwo spółki Wojas/Podhale rozważa wymianę z Dworami/Unią: bracia Piotrowscy za bramkarza Tomasza Jaworskiego. To byłby hit sezonu transferowego.

Unia: budżet to nie balon

"Budżet klubowy nie może przypominać nadmiernie nadmuchanego balonu" - to dewiza prezesa Dworów/Unii Kazimierza Woźnickiego, który wespół z trenerem Andriejem Sidorenką szykuje mocny skład na nowy sezon. Najlepszy zespół Małopolski dzisiaj wznowi treningi. Wicemistrzowie Polski do piątku będą ćwiczyć pod okiem drugiego trenera Stefana Syryńskiego, gdyż Sidorenko po powrocie z MŚ gr. A udał się na kilka dni na Białoruś. Unia straci Jacka Zamojskiego (wrócił do Podhala), Marka Stebnickiego (szuka klubu), ale z wypożyczenia do Cracovii wracają napastnik Rafał Bibrzycki i obrońca Patryk Noworyta. Fanów Unii bardziej ucieszyło jednak, że na pozostanie w Oświęcimiu zdecydował się pożądany w wielu klubach (m.in. w Cracovii i Podhalu) Marcin Jaros. Dopiero w lipcu wznowi treningi jego partner z ataku Unii i reprezentacji Mariusz Jakubik, który przed dwoma tygodniami przeszedł operację obojczyka. Po nieudanym sezonie w Podhalu do Oświęcimia wraca napastnik Tomasz Wołkowicz. Przedłużył grę w Unii obrońca Grzegorz Piekarski.

Dla większości hokeistów ciągnących do Unii największym magnesem jest osoba Sidorenki. - Wielu pyta wprost o to, jak długo Andriej u nas będzie pracował, bo chcą się z nami związać dla treningów pod jego okiem - nie kryje prezes Woźnicki i zdradza, że w Unii zobaczymy jeszcze obrońcę Aleksandra Miedwiediewa. Pozostali obcokrajowcy - Michaił Klimin i Jewgienij Młynczenko mają szansę na angaż, pod warunkiem że klub nie znajdzie na ich miejsce kogoś mocniejszego.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.