Baraże siatkarzy o II ligę

Wciąż nie wiadomo, kto zagra w najbliższym sezonie w II lidze. W Radomiu rezerwy Jadaru podzieliły się nieoczekiwanie punktami w meczach rewanżowych z SKS-em Starogard Gdański

Nie wiem, jak sensownie wytłumaczyć porażkę Jadaru w niedzielnym meczu. Miałem wrażenie, że w sobotę oba zespoły dzieli różnica klasy, a tu w rewanżu taka wpadka... - dziwił się w rozmowie z "Gazetą" Paweł Słomka, był siatkarz Czarnych, który był cenzorem poczynań drużyny oraz swojego syna - Damiana, grającego w podstawowym składzie rezerw Jadaru.

Drużyna radomska miała wszelkie atuty by rozstrzygnąć rywalizację w trzech meczach. Po jednym zwycięstwo w Starogardzie wystarczyło pokonać dwukrotnie rywala przed własną publicznością i marzenia o drugiej lidze stałyby się faktem. Niestety, o ile w sobotę plan zrealizowany został w stu procentach, tak decydujący mecz lepiej taktycznie rozegrali już goście, i to oni rozdają teraz karty.

Sobotni mecz przebiegał zdecydowanie pod dyktando gospodarzy. Mimo że w drużynie Jadaru nie zagrał kontuzjowany Marcin Drewin, radomianie dominowali w ataku, wiele punktów zdobyli szczelnym blokiem, a także niezłą zagrywką. Niewykluczone, że na przebieg wydarzeń sobotniego spotkania wpłynął fakt, że goście przystąpili do meczu niemal prosto z marszu - po kilku godzinach podróży. - Długo jechaliśmy do Radomia, a potem nie mogliśmy znaleźć hali na Rapackiego. W końcu na parkiet weszliśmy 40 minut przed meczem - oznajmił jeden z siatkarzy SKS-u.

Pewni swego, radomianie mogli, a nawet powinni, dzień później postawić kropkę nad i. Niestety, najwyraźniej zlekceważyli przeciwnika rażąc serią błędów niemal w większości elementów siatkarskiego rzemiosła. Goście tymczasem wyciągnęli wnioski z porażki. Znacznie pewniej poczynali sobie w ataku, dorzucili kilka punktów blokiem, a co najważniejsze byli o wiele bardziej zdeterminowani w grze obronnej. To wystarczyło na źle grających radomian, którzy w żadnym elemencie nie przypominali drużyny z dnia poprzedniego.

Ponieważ rywalizacja toczy się do trzech zwycięstw, zachodzi potrzeba rozegranie piątego decydującego pojedynku. Zgodnie z terminarzem spotkanie powinno odbyć się w Starogardzie Gdańskim, w najbliższą środę. Niewykluczone jednak, że kluby ustalą inną datę konfrontacji.

JADAR RADOM - SKS STAROGARD GDAŃSKI 3:0 (25:19, 25:17, 25:16), 0:3 (20:25, 23:25, 22:25).

Jadar: Urbanelis, Gutkowski, Fijałkowski, Żaliński, Słomka, Frysztak, Surmacz (libero).

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.