Żużel. Unia Tarnów w Częstochowie

Mistrzowie Polski, żużlowcy Unii Tarnów, po dwóch przegranych meczach wyjazdowych chcą przełamać pasmo porażek. Najbliższą okazję będą mieli w niedzielę w Częstochowie podczas potyczki z Włókniarzem (godz. 15).

Ostatni, wygrany, mecz z Polonią Bydgoszcz pokazał kłopoty sprzętowe zawodników z Tarnowa. Na szczęście mieli kilka dni na pracę przy silnikach. Tomasz i Jacek Gollobowie dobrze pojechali we wtorkowym meczu ligi szwedzkiej. Ten pierwszy m.in. wygrał trzy wyścigi i był czołową postacią zespołu Vastervik.

Na mecz I ligi szwedzkiej nie pojechał Stanisław Burza. - Po słabych spotkaniach w Polsce szefowie klubu zrezygnowali z mojej jazdy w czwartek w Sztokholmie. Miałem w planie wysłać silnik, który zatarł się w meczu z Polonią, do Danii. Kiedy go rozebrałem, okazało się, że do niczego się już nie nadaje. Przy wsparciu jednego z krajowych mechaników przygotowałem nowy silnik. Mam nadzieję, że zagra i wreszcie pojadę dobre spotkanie - opowiada zmartwiony Burza.

Kłopoty ze sprzętem miał też Janusz Kołodziej, któremu nie udało się zakwalifikować do dalszych eliminacji mistrzostw świata juniorów. Sztuka ta powiodła się natomiast Marcinowi Rempale.

W Częstochowie "Jaskółki" wystąpią w najmocniejszym składzie. Będzie Tony Rickardsson, który nie jechał w ostatnim meczu ligi polskiej. Nie startował również we wtorek w meczu ligowym w Szwecji. Choć poobijany, ma jednak stawić się w Częstochowie. W ubiegłym roku "Jaskółki" bez Rickardssona pierwszy mecz w Częstochowie przegrały 33:57. W drugim pojedynku Rickardsson zdobył największą liczbę punktów i skończyło się wygraną 47:43, co przybliżyło zespół do mistrzostwa Polski.

I Unia i Włókniarz mają na swoim koncie po trzy wygrane i ustępują liderującemu Apatorowi o dwa punkty.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.