Bydgoszczanin w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski

Marcin Gagacki z pilotem Marcinem Bilski startują w weekend w 33. Rajdzie Elmot-Remy

To już rajdowa ekstraklasa. Poprzednio w 2001 roku miasto w mistrzostwach Polski reprezentował Tomasz Koselski (syn byłego zawodnika trenera żużlowców Polonii Andrzeja) z pilotem Sławomirem Melwińskim z Automobiklubu Bydgoskiego. Bydgoszczanin Gagacki, reprezentujący barwy LKT Wyczół Gościeradz i Bilski (AB), to drudzy wicemistrzowie Polski Pucharu Polskiego Związku Motorowego z 2003 roku. W "I lidze rajdowej" odnieśli sukces w grupie N i klasie N3 (auta produkcji seryjnej z silnikami o pojemności od 1600 cm3 do 2000 cm3). W RSMP, czyli rajdowej "ekstraklasie", gdzie występują m. in. najlepsi polscy kierowcy Leszek Kuzaj i Tomasz Kuchar, początkowo chcieli spróbować sił w klasie historycznej (dla aut, których homologacja rajdowa wygasła przynajmniej cztery lata temu). Postawili sobie wyższy cel.

- Jedziemy w klasie A7, która jest mocniej obsadzona, ale startują zawodnicy, z którymi wcześniej jeździliśmy w Pucharze PZMot., więc jest szansa na podium. Koszty są podobne jak w Pucharze - wyjaśnia Gagacki.

- Nie będzie łatwo, bo wszyscy są doświadczeni. Jeździli autami, którymi i teraz dysponują. Dla naszego auta rajd na trasach wokół Świdnicy będzie pierwszym poważnym testem dlatego celem jest po prostu ukończenie go - dodaje bydgoski kierowca.

Klasa A7 jest przeznaczona dla samochodów z silnikami do 2000 cm3 pojemności, ale daje większe możliwości modyfikacji silnika oraz skrzyni biegów i układu hamulcowego. Startują w niej po prostu silniejsze auta. Gagacki w ciągle zaledwie miesiąca przebudował swój samochód. Cztery tygodnie temu dysponował normalmną wersją opla astry GSi: fabryczną osobówką o mocy 150 KM. Po szybkich modyfikacjach elektroniki i układu wydechowego w zakładzie Świątek Tuning Lecha Świątka, moc 16-zaworowego silnika zwiększono do 165 KM. Pozwala to mu w sześć sekund uzyskać przyspieszenie od 0 do 100 km/h.

Dla bezpieczeństwa, po wyrzuceniu zbędnych elementów wnętrza Gagacki we własnym serwisie zamontował niezbędną, spełniającą wymogi homologacji tzw. klatkę, do budowy której zużył ok. 24 metrów rur oraz system gaśniczy. - Sam nie dałbym rady finansowo. W przygotowaniu do startu pomogły mi firmy Elmontaż, KZ Pol Transport-Spedycja, Świątek Tuning, Algra, Lege Artis, Moto-Gommol i Serwis Ogumienia Artura Rzepki. Wszystkim dziękuję - podkreśla Gagacki.

ILE KOSZTUJĄ RAJDY

Wartość rynkowa osobowego opla astry GSi wykorzystanego przez Gagackiego to ok. 12-13 tys. złotych. Przygotowanie auta do sportu wymagało wymiany właściwie wszystkich elementów m.in. przegubów, półosi napędowych, tarcz i klocków hamulcowych, skrzyni biegów, wymiany sprężyn i amortyzatorów na posiadające większą twardość; zastosowano sportowe oleje i płyny eksploatacyjne; przewody paliwowe schowano we wnętrzu samochodu, deskę rodzielczą wyflokowano, czyli pokryto specjalnym nieodbijającym promieni słonecznych na przednią szybę materiałem; zamontowano kubełkowe fotele i czteropunktowe pasy. Teraz wartość aut wynosi około 25 tys. złotych

Copyright © Agora SA