- Słabo zagraliśmy w obronie - przyznał trener Pyry Jarosław Marcinkowski. - Sztuką jest przegrać mecz kiedy się rzuca 87 pkt, a żeby stracić 98 pkt, to trzeba się naprawdę "przyłożyć" - ironizował.
Tak jak w pierwszym meczu obu zespołów, I-ligowcy z Poznania wygrali pierwszą kwartę, a potem męczyli się z niżej notowanym rywalem. Tym razem nie było jednak happy endu, mimo że znów szybko (na początku trzeciej kwarty) za faule musiał opuścić boisko podstawowy rozgrywający Legionu Andrzej Paszkiewicz. - Legionowo zagrało we własnej hali bardzo skutecznie, także w obronie. Moi zawodnicy, choć przegrywali, bronili tak, jakby to oni mieli kilka punktów przewagi - narzekał Marcinkowski.
Trzeci, decydujący mecz obu zespołów zostanie rozegrany w sobotę w Poznaniu.
Legion Legionowo - Pyra Poznań 98:87
Kwarty: 15:23, 29:21, 24:19, 30:24
Punkty dla Pyry: Flieger 27, Janowicz 26, Tomaszewski 13, Ziółkowski 8, Szymański 5, Gołdziński 3, Grabiński 3, Skonieczny 2, Nowicki 0, Przygocki 0.
Stan rywalizacji (do dwóch zwycięstw): 1:1