Rozmowa z najlepiej punktującym rugbistą

Budowlanych czeka w ten weekend jeden z najważniejszych meczów w sezonie. Czy Tomasz Grodecki powtórzy wyczyn z ostatniego spotkania

Blachy Pruszyński zagrają na wyjeździe z Lechią Gdańsk. Ten mecz powinien zdecydować o drugim miejscu w tabeli, a co za tym idzie, rozegraniu półfinału play off na własnym boisku. Pewne miejsce w ekipie Budowlanych powinien mieć Tomasz Grodecki, który w ostatnim meczu dokonał nie lada wyczynu zdobywając 9 punktów z tzw. drop goli - kopiąc piłkę w trakcie gry między słupy. Łącznik ataku Blach Pruszyński, jest na trzecim miejscu w klasyfikacji najlepiej punktujących zawodników w pierwszej lidze. Ma na koncie 82 oczka.

Jacek Grabarski: To pierwszy taki Pana wyczyn w karierze?

Tomasz Grodecki, reprezentant Polski: Ostatni raz zdobyłem punkty z dropa chyba w kadetach. Powiem szczerze, że wcale się na to nie nastawialiśmy, wyszło spontanicznie. Dobra gra młyna pozwoliła mi na takie rozwiązanie. Chłopaki przepychali zawodników Orkana, robili mi miejsce, a jak tylko nadarzyła się okazja, nie zastanawiałem się.

Będzie Pan próbował częściej zaskakiwać kibiców takimi zagraniami?

- To zależy od gry. Nie trenujemy specjalnie tego fragmentu gry.

A może na mecz z Lechią szykujecie jakieś specjalne rozwiązania?

- Nie. Będziemy grać swoje. Wiadomo, że mecze na Wybrzeżu szczególnie mobilizują zawodników. Lechia to jedna z najlepszych drużyn w lidze, a na dodatek walczymy z nimi o drugie miejsce. Każdy będzie grał maksymalnie skoncentrowany i będzie robił wszystko, żeby wygrać.

Przekonał Pan swoją postawa trenera kadry?

- W reprezentacji na razie wchodzę z ławki na ostatnie minuty. Tak było w Warnie podczas sobotniego meczu z Bułgarią [Grodecki zagrał 18 minut - red.]. Mam nadzieję, że trener Jumas da mi też szansę pokazać się przed naszą publicznością. 7 maja na boisku Budowlanych zmierzymy się w eliminacjach do mistrzostw świata z Serbią i Czarnogórą, a stawką będzie pierwsze miejsce w grupie.

Do niedawna narzekał Pan na kontuzję mięśnia dwugłowego...

- Przed wyjazdem do Bułgarii przeszedłem odnowę biologiczną w Cetniewie, dzięki której wszystko jest już w porządku. Teraz decyzja należy tylko do trenera Wiejskiego. Ja jestem gotowy do gry.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.