Zostanie rozbudowany stadion Piasta Gliwice

Kameralny stadion dla 10 tys. widzów wyposażony w oświetlenie oraz dwie płyty: jedna podgrzewana, a druga ze sztuczną nawierzchnią. Hala sportowa, hotel, restauracja i budynek klubowy wyposażony w szereg pomieszczeń, w których znajdzie się miejsce na biura, szatnie i odnowę biologiczną. Tak za kilka lat ma wyglądać przebudowany stadion gliwickiego Piasta.

O przebudowie, albo nawet o nowym stadionie w Gliwicach (po zakończeniu modernizacji nowy obiekt nie będzie w niczym przypominał obecnego), mówiło się już od dawna. Pierwszy etap prac ruszy już za dwa miesiące. - Najpierw postawimy oświetlenie i przygotujemy instalację pod monitoring. Jest już rozstrzygnięty przetarg na te roboty i są zaplanowane pieniądze w tegorocznym budżecie - mówi Leszek Gajdziński, kierownik referatu realizacji inwestycji UM w Gliwicach. Na pierwszy etap prac gliwiccy radni przewidzieli 2,5 mln zł. Jeszcze pod koniec tego roku Piast będzie mógł rozegrać spotkanie przy sztucznym oświetleniu. - Na pewno dobra gra piłkarzy Piasta w ostatnich latach zmobilizowała nas do działania. Przebudowany stadion miałby również służyć nie tylko piłkarzom, np. odbywałyby się na nim koncerty - tłumaczy Janusz Moszyński, wiceprezydent Gliwic.

Na razie urzędnicy nie chcą zaryzykować oszacowania funduszy potrzebnych do wybudowania stadionu. Wiadomo jednak, że chodzi o ok. 30 mln zł. - W tej chwili trudno określić całość kosztów, jakie pochłonie przebudowa stadionu. Każdy poszczególny element modernizowanego obiektu (oświetlenie, hala, treningowe boisko ze sztuczną nawierzchnią, płyta główna z podgrzewaną murawą, hotel etc.) może powstawać niezależnie od reszty. Z drugiej strony, do każdego z nich potrzebny jest szczegółowy kosztorys, który określi rozmiary inwestycji - dodaje wiceprezydent.

Już teraz wiadomo, że Gliwice same nie będą w stanie sfinansować rozbudowy stadionu. Urząd Miasta m.in. będzie starał się o pieniądze z MENiS-u, a także z funduszów Unii Europejskiej. W takich przypadkach jest możliwość dotacji nawet do wysokości 75 proc. całych kosztów.

Oprócz oświetlenia i monitoringu przebudowane miałyby zostać trybuny (część z nich zostałaby przykryta dachem), budynek klubowy i dwie płyty. Główna płyta zostałaby wyposażona w podgrzewaną murawę, zaś boczna w sztuczną nawierzchnię i oświetlenie o niewielkiej mocy. Według koncepcji w niedalekiej odległości od stadionu powstałyby także parkingi na 2,5 tys. samochodów, a w bezpośrednim sąsiedztwie boiska zostałaby wybudowana hala treningowa, na dachu której byłaby zamontowana tablica świetlna. Zaadaptowana miałaby być także wieża ciśnień, w której w przyszłości powstałby hotel, a zaraz obok restauracja. Nowy stadion ma być funkcjonalny i spełniać oczekiwania i potrzeby miasta. - Gliwicom jest potrzebny taki obiekt. Chcemy stworzyć nowoczesny stadion, ale taki, na jaki będzie nas stać. To będzie przyzwoity standard i być może jeden z nowocześniejszych obiektów w regionie, ale nie ma się co czarować: nie będzie to Arena AufSchalke - dodaje wiceprezydent Gliwic. Największą niewiadomą pozostaje na razie termin ukończenia całej inwestycji. - Wszystko będzie uzależnione od kondycji finansowej Gliwic, a także od naszej skuteczności w poszukiwaniu dotacji. Wierzę jednak, że w ciągu pięciu lat stadion będzie gotowy - kończy Moszyński.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.