Siatkarze PZU AZS Olsztyn awansowali do finału

Paweł Papke, atakujący PZU AZS po zwycięskich meczach w Częstochowie mówił, że jego zespół interesuje wyłącznie walka o mistrzostwo Polski, a rywalizacja z Pamapolem zakończy się już w Olsztynie

I tak się stało. Podopieczni trenera Rysia do rozstrzygnięcia półfinałowej rywalizacji potrzebowali tylko trzech meczów. W Olsztynie oddali zaledwie jednego seta. Gospodarze wygrali determinacją i doświadczeniem. Kibice w Uranii obejrzeli ciekawy, pełny emocji mecz. Nie stał on może na najwyższym sportowym poziomie, bo oba zespoły popełniły wiele błędów. Ale w większości wynikały one raczej z chęci grania na granicy ryzyka niż z niechlujstwa zawodników.

Po pierwszym dość wyraźnie wygranym przez olsztyniaków secie (do 20), w drugiej partii siatkarze PZU AZS musieli uznać wyższość gości. Od połowy drugiego seta podopiecznym Grzegorza Rysia zupełnie nie układała się gra. Papke, Siebeck i Ruciak raz za razem nadziewali się na szczelny blok Pamapolu. Z drugiej strony siatki bardzo dobrą zmianę na rozegraniu dał Jakub Oczko, który zastąpił Pawła Woickiego. Oczko nie tylko bardzo dobrze rozdzielał piłki do kolegów, ale także był bardzo skuteczny w bloku. Do tego dołożył jeszcze asową zagrywkę. To było jednak wszystko, na co w sobotę stać było zespół Pamapolu. W trzeciej partii, gdy goście przegrywali już ośmioma punktami, serią bardzo trudnych zagrywek popisał się Winiarski. Przewaga PZU AZS stopniała do trzech oczek, ale to olsztyniacy wciąż znajdowali się w lepszej sytuacji. Częstochowianie próbowali jeszcze powalczyć w końcówce, ale dwa błędy Szymańskiego - najpierw w ataku, a po chwili na zagrywce przesądziły o zwycięstwie gospodarzy.

Po wygranym trzecim secie kibice PZU AZS wiedzieli, że w tym meczu nie może wydarzyć się już nic złego. Głośny, intensywny doping uskrzydlił jeszcze bardziej olsztyńskich siatkarzy, którzy od początku do ostatniej piłki kontrolowali wydarzenia na boisku.

Po meczu nie ustawały okrzyki i śpiewy olsztyńskich kibiców. "Dziękujemy" i "jesteśmy w finale" słychać było w Uranii jeszcze kilkanaście minut po zakończeniu meczu.

PZU AZS Olsztyn - Pamapol AZS Domex Częstochowa 3:1 (25:20, 17:25, 25:22, 25:20)

stan rywalizacji w półfinale play off - 3:0

PZU AZS Olsztyn: Wojciech Grzyb, Marcin Nowak, Paweł Zagumny, Paweł Papke, Michał Ruciak, Mark Siebeck, Paweł Kuciński (libero) oraz Maciej Alancewicz, Mariusz Szyszko, Marcin Możdżonek

Pamapol AZS Częstochowa: Wojciech Jurkiewicz, Grzegorz Kokociński, Paweł Woicki, Grzegorz Szymański, Michał Winiarski, Krzysztof Gierczyński, Piotr Gacek (libero) oraz Bartosz Gawryszewski, Marcin Kocik, Jakub Oczko, Adrian Patucha

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.