BOKS ZAWODOWY. Dawid Cygan Kostecki broni tytułu WBC

Shambyui Mukadi z Konga ma wielką ochotę na pas młodzieżowego mistrza świata WBC należący do rzeszowianina Dawida Cygana Kosteckiego. Okazję by go odebrać naszemu bokserowi Mukadi będzie miał już w najbliższą sobotę w Poznaniu. Kostecki jednak jest dobrze przygotowany do obrony swojego trofeum

Shambuyi Mukadi ma 23 lata pochodzi z Kongo, ale mieszka i trenuje w Hiszpanii. Jeszcze nie jest znanym bokserem, ale jego dotychczasowy dorobek jest już imponujący. Mukadi stoczył już 15 walk zawodowych, 14 wygrał, a jedną zremisował. - To utalentowany i ambitny bokser. Z tego co wiem bardzo poważnie myśli o karierze w boksie zawodowym. Będzie dla Dawida wymagającym rywalem - ocenia Mukadiego Andrzej Wasilewski, promotor Dawida Cygana Kosteckiego, szef Hammer Knocout Promotion.

Do sobotniej 10-rundowej walki Dawid (rekord 17-13-0) przygotowuje się od sześciu tygodni w Warszawie pod okiem swojego trenera Fiodora Łapina.

Poznańska gala (walka Kosteckiego z Mukadim będzie jej głównym pojedynkiem) rozpocznie się o godzinie 20.30. Bezpośrednią transmisję przeprowadzi telewizja Polsat Sport, a ogólnie dostępny Polsat rozpocznie retransmisję o godzinie 1.15

Marek Kruczek: - Gdy obroniłeś tytuł w grudniu 2004 w Rzeszowie pas miał zostać już na zawsze twoją własnością bo skończyłeś wiek młodzieżowca. Tymczasem WBC zgodziło się na to by jeszcze jeden pretendent spróbował odebrać ci trofeum...

Dawid Cygan Kostecki: - W WBC znaleźli w przepisach zapis, który mówi że jeszcze przez osiem miesięcy po ukończeniu wieku młodzieżowca można bronić tytułu. Jest mi to na rękę, że jeszcze mogę powalczyć w gronie młodzieżwoców. Im więcej doswiadczeń tym lepiej. Zabiegał o to sam Rex Walker wiceszef WBC. Gala w Rzeszowie i moja walka bardzo mu się spodobły. Myślę, że zdobyłem sobie jego sympatię bo przysłał mi specjalnie wyprodukowaną kurtkę WBC z nadrukiem mojego nazwiska.

Rekord Mukadiego każe sądzić, że jest to dobry bokser. Co o nim wiesz?

- Jestem przygotowany na kilka opcji bo nie widziałem jego walk. Na pewno jak każdy czarnoskóry jest gibki i sprawny. Wiem na pewno, że będę musiał uważać i trzymać gardę wysoko. W pierwszej rundzie spróbuję wyłapać jego słabe punkty i później to wykorzystać. Muszę się sam przekonać jak on walczy. Przed walką w Rzeszowie z Dhafirem Smithem mówiono mi, że dużo bije sierpowymi. Tymczasem atakował głównie prostymi. Więc niczego nie można zakładać na pewno. Uważać na Mukadiego trzeba bo rekord ma bardzo dobry. Pełne skupienie i ręce wysoko.

Jak wyglądały przygotowania

- Trwały sześć tygodni. Pierwsze pięć to dwa razy dziennie zajęcia siłowe i wytrzymałościowe. Przez dwa tygodnie także sparowałem z bokserami z Ukrainy i z Robertem Gortatem, który jeszcze dwa lata temu był mistrzem Polski w wadze ciężkiej. Dużo skorzystałem. Jestem bardzo zadowolony z tych walk, były mi bardzo potrzebne. Szczególnie z tak doświadczonym bokserem jak Gortat. W ostatnim tygoniu trenuję tylko raz dziennie i są to lekkie zajęcia szybkościowe. Cieszę się, że poprawiłem zdecydowanie lewą rekę. Teraz mam bogatszy arsenał.

Liczysz na kibiców z Rzeszowa?

- Wiem, na pewno, że przyjadą i bardzo się cieszę. Będą także moje najwieniejsze fanki: moja mama i żona. Mama wozi z sobą amulet, który zawsze przez całą walkę trzyma w ręce. Sama świadomość tego dużo pomaga. Walcze nie tylko dla siebie, ale dla moich kibiców i nie tylko tych, którzy przyjadą na walkę. Dla wszystkich, którzy mi kibicują w Rzeszowie, a jest ich wielu.

Kiedy następna walka w Rzeszowie?

- Jeszcze nie wiem. Moi promotorzy przymierzają się do tego. Chciałbym walczyć w Rzeszowie raz w roku, ale żeby to była walka o o poważną stawkę tak by kibice rzeszowscy mieli emocje.

Czy po twoim zwycięskim występie w USA w styczniu pojawiły się jakieś propozycje?

- Na razie nie, ale moi promotorzy współpracują z promotorami z Ameryki i myślę, że w tym roku jeszcze raz na pewno zaboksuję w USA.

Plany na przyszłość? Marzysz o tytule mistrza świata seniorów w wadze półciężkiej. W tej kategorii jest w świecie spora konkurencja. Kto według ciebie jest obecnie królem półciężkiej. Kiedy będziesz w stanie stanąć do walki z najlepszymi?

- W tej chwili w półciężkiej jest naprawdę wielu wartościowych pięściarzy, ale nie ma niekwestionowanego króla. Kiedyś takim był Roy Jones. Jednak Tarver z nim wygrał, a potem sam dostał lanie. Odkąd nie ma na tronie Roya Jonesa to trudno powiedzieć kto jest najlepszy na świecie. Jest kilku dobrych zawodników.

Ja mam czas. Muszę jeszcze nabrać doświadczenia. Promotor dobrze prowadzi moją karierę. Proszę zobaczyć Tiozzo, który wygrał z Michalczewskim ma 37 lat. Trzeba jeszcze poczekać i popracować. Mam predyspozycje i na pewno kidyś zawalczę na szczycie szczytów.

Dla Gazety

Edyta Kostecka

żona Dawida

Widziałam na żywo wszystkie walki Dawida, które odbywały się w Polsce i tym razem jadę do Poznania. Oczywiście jedzie ze mną mama Dawida. Nasz starszy syn Krystian, mój tato i mama będą oglądać walkę w TV. Wyszyscy będą trzymać kciuki. Co czuję gdy Dawid walczy? Trudno to słowami określić. Bardzo przeżywam każdy jego występ i czasami przychodzą złe myśli. Jednak nie odwracam głowy. Jak są jakieś ciężkie momenty to patrzę przez palce. Myślę jednak, że Dawid wygra i coś mi mówi, że przed czasem. Potem chciałabym żeby przyjechał do domu na dłużej bo przez ostatnie sześć tygodni był z nami tylko w weekendy. Cóż taki wybrał sport, jest w tym dobry więc toleruję to, choć czasami jest mi bez niego ciężko.

Maciej Zegan

mistrz świata wagi lekkiej WBF

Oczywiście będę w Poznaniu. Będę komentował walkę mojego przyjaciela Dawida dla telewizji Polsat. Uważam, że Cygan jest w doskonałej formie. Trenujemy razem, oglądamy swoje sparingi i potem wymieniamy uwagi. Dawid jest bardzo szybki i dynamiczny. Co bardzo ważne dużo popracował nad lewą reką i są dobre efekty. Jego lewa ręka jest coraz groźniejsza. Poprawił też gardę bo jeszcze niedawno często mu się zdarzało opuszczać ręce. Zawsze na niego krzyczałem z narożnika. Dawid jest bokserem, który słucha i nie lekceważy takich uwag. Wie, że to może pomóc. Garda w pojedynku z Mukadim będzie bardzo ważna bo niewiele wiemy o tym rywalu, ale jego rekord trochę mówi. Dawid musi uważać i pierwsze dwie rundy powinien poświęcić na rozpoznanie przeciwnika. Nie wolno mu więc zapomnieć o gardzie. Potem zaatakować i będzie dobrze.

Copyright © Agora SA