Wiceprezes BTŻ-etu Bydgoszcz Leszek Tillinger tłumaczył "Gazecie", że próba przeforsowania takiego wniosku nie była bezpośrednio związana ze zmianą prezydium związku.
- Chcieliśmy zmienić porządek obrad, podczas którego głosowany byłby wniosek o odwołanie prezesa oraz członków prezydium GKSŻ - wyjaśnia Tillinger. Po chwili dodał: - To taka żółta kartka dla prezydium oraz przewodniczącego. By zaczęli lepiej pracować, a mniej przynosić szkody.
W skład prezydium Głównej Komisji Sportu Żużlowego wchodzą przewodniczący Marek Karwan, pełniący również funkcję szefa drużyny ekstraligi Apatora Toruń, oraz Robert Smoleń z Zielonej Góry, Aleksander Szołtysek (prezes klubu z Rybnika), Andrzej Haehne z Rzeszowa, Andrzej Grajewski z Łodzi oraz szef kolegium sędziów Jerzy Kaczmarek.
Prezes Atlasu Wrocław Andrzej Rusko pełnił kiedyś funkcję wiceprzewodniczącego GKSŻ (przewodniczącym był wówczas Andrzej Grodzki), ale przestał nim być, gdy władzę w polskim żużlu przejął Marek Karwan. Od tamtej pory Rusko jest w opozycji. Wraz z nim działalność GKSŻ krytykują otwarcie Leszek Tillinger z Polonii Bydgoszcz oraz prezes Włókniarza Częstochowa Marian Maślanka. Jednak prezes Atlasu Wrocław nie znalazł aż tylu sojuszników, aby skutecznie przeciwstawić się koalicji działaczy popierających szefa Głównej Komisji Sportu Żużlowego. Podczas ubiegłego sezonu szef wrocławskiego klubu pisał wiele odwołań, protestów, wniosków, ale wszystkie zostały odrzucone.
Podobnie było i wczoraj. Jego wniosek w tajnym głosowaniu zyskał zaledwie sześć głosów, aż dwunastu było przeciw. Z naszych wiarygodnych informacji wynika, że oprócz Ruski i Tillingera za wnioskiem o zmianie porządku obrad prawdopodobnie głosowali między innymi prezes Złomreksu Włókniarza Częstochowa Marian Maślanka, Dariusz Cieślak z Rawicza i Jacek Ziółkowski z Lublina. To jednak nie wystarczyło, aby przegłosować prezesa GKSŻ Marka Karwana oraz jego sojuszników.
Podczas wczorajszego plenum GKSŻ zatwierdzono zmianę podmiotu zarządzającego klubem żużlowym w Gdańsku. Drużyną ekstraligową zarządzać będzie Gdańska Korporacja Sportowa "Gwardia Wybrzeże". Klub nie dostał jeszcze licencji na start w ekstralidze. Decyzja w tej sprawie ma zapaść w środę. Wcześniej odmawiano wydania licencji, głównie z powodu ogromnych długów byłego tworu zarządzającego klubu.