Juve - Real. Zidane obiecuje ofensywę

Liga Mistrzów. Chciałbym grać już - powiedział we wtorek Zinedine Zidane na zakończenie konferencji prasowej przed rewanżem z Juventusem w Turynie. Pierwszy mecz Real wygrał tylko 1:0, ale jak stwierdził bramkarz Juve Gianluigi Buffon ten wynik jest bardzo trudny do odrobienia.

- To 0:1 bardzo mi się nie podoba - komentował najlepszy golkiper świata. - Powinniśmy zdobyć bramkę na Bernabeu i jeśli już przegrać, to 1:2 lub 2:3. Wtedy w rewanżu moglibyśmy czuć jakiś komfort.

Oczywiście Buffon wierzy w awans i nawet słabsza ostatnio postawa drużyny go nie niepokoi. - Potrafimy wygrywać bez względu na formę. Taki mamy charakter - tłumaczy. Na pewno Juve umie zwyciężać, nie pokazując wielkiej gry. Sprawiło to, że zespół z Turynu stał się w Europie synonimem efektywności i wyrachowania, bijąc w tym względzie nawet monachijski Bayern (w fazie grupowej Juventus pokonał go dwa razy po 1:0). W ogóle turyńczycy są mistrzami takiego wyniku, w grupie powtórzyli go pięciokrotnie. Tyle że dziś, by awansować, trzeba wygrać z Realem dwiema bramkami.

W Realu nie zagra prawy obrońca Michel Salgado. Kontuzjowany w pierwszym meczu Pavel Nedved z Juventusu zacznie rewanż na ławce rezerwowych. Dwa tygodnie temu zderzył się głowami z Raulem Bravo i jeszcze dochodzi do siebie.

Jak zagra Real? Zidane obiecuje ofensywę. - Mam przeczucie, że zdobędziemy gole - mówi gwiazdor. Jak zwykle wszyscy dyskutują na temat Ronaldo - najgorszego obok Del Piero piłkarza pierwszego meczu. Dwa tygodnie temu kibice na Santiago Bernabeu wygwizdali Brazylijczyka, ale niedawno w lidze strzelił wspaniałego gola Valencii i znów "cały Turyn jest w panice" Tak przynajmniej donosi hiszpańska "Marca". Roberto Carlos jest w stu procentach przekonany, że "Ronnie" zdobędzie bramkę w rewanżu. Tyle że w pierwszym meczu, według lewego obrońcy Realu, miał zdobyć dwie, a jego występ zakończył się wielką klapą. - Ronaldo taki już jest - tłumaczy Zidane. - Czasem go nie widać nawet przez kilka meczów, a potem nagle wraca i decyduje o wyniku. Tak czy siak to właśnie Ronaldo powinien mieć dziś największą motywację, bo z galaktycznych gwiazd Realu jako jedyny nie wygrał Champions League.

Dziennikarze pytali Zidane'a, czy to prawda, że Real bardziej mobilizuje się w Lidze Mistrzów niż w Primera Division. Francuz zaprzeczył, że on czy koledzy odpuszczają jakikolwiek mecz, ale z jego słów jasno wynikało, że to walka o tytuł najlepszego klubu Europy podnieca galaktycznych najbardziej. - Wiem, co to znaczy wygrywać Champions League i chciałbym bardzo przeżyć to jeszcze raz - powiedział Zidane. Z kolei Buffon w dalszym ciągu wspomina przegrany z Milanem na karne finał Ligi Mistrzów sprzed dwóch lat. - Zapomnimy o nim, wtedy gdy zdobędziemy wreszcie Puchar Europy - mówi. Dziś wieczorem dowiemy się, który z nich - Zidane, czy Buffon zachowa swoje marzenia.

Prawdopodobne składy:

Juventus: Buffon - Zebina, Thuram, Cannavaro, Zambrotta - Del Piero, Emerson, Tacchinardi, Camoranesi - Trezeguet, Ibrahimovic.

Real: Casillas - Raul Bravo, Samuel, Helguera, Roberto Carlos - Beckham, Gravesen, Figo, Zidane - Raul, Ronaldo.

Kto awansuje do ćwierćfinału?
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.