To pierwsze tego typu boisko w Polsce. Jest mniejsze od boiska do koszykówki. To celowe rozwiązanie. - Takie boisko ma być piłkarskim placem zabaw. Gdyby było pełnowymiarowe, wszystkie dzieci z okolicznych bloków [SP przy Lewartowskiego położona jest w środku osiedla na Muranowie - red.] - 15- i 16-latkowie - przychodziłyby tu i wyganiały młodszych. A chodzi o to, żeby najmłodsi mieli gdzie grać i przyzwyczajali się do piłki - mówił były zawodnik Legii i Polonii, nie tak dawno menedżer Świtu Nowy Dwór Wojciech Jagoda. - Świetny pomysł, aby takie boiska powstawały właśnie w szkołach. Dzieci mogą przyjść i pograć w przerwach między lekcjami. Oczywiście niemożliwe jest rozwinięcie na takim placu umiejętności piłkarskich, ale od czegoś trzeba zacząć - mówił Platini.
Boisko powstało ze środków UEFA. Europejska federacja zainicjowała akcję budowy tego typu placów w ubiegłym roku. W Polsce powstanie ich 40. Programem zostały objęte wszystkie 52 związki narodowe ze Starego Kontynentu. Akcja ma na celu popularyzację futbolu. - Trzeba zacząć od takich młodych dzieciaków, tak aby od małego przyzwyczaić je do uprawiania piłki nożnej - mówił o zasadności budowy takich boisk trener reprezentacji Polski Paweł Janas.
On i pozostali goście przyglądali się wczoraj praktycznemu zastosowaniu miniboisk. Pokazowe mecze rozegrały dzieci z Akademii Piłkarskiej "Bemowo" Dariusza Kubickiego i klubu Romana Koseckiego Kosa Konstancin. Z zespołów prowadzonych przez dwóch byłych legionistów lepszy okazał się ten Kubickiego. Wygrał 7:1 (sędzią był Michał Listkiewicz), ale w głównej mierze dlatego, że zwycięską drużynę tworzyli chłopcy o trzy lata starsi. - Szkoda tylko, że grali tak krótko. Mieli jeszcze trochę sił. Ale jesteśmy niezmiernie wdzięczni za to, że mogli nawet przez 20 minut pograć przy takim mistrzu i na takim boisku. Im więcej takich boisk, tym więcej dobrych piłkarzy się doczekamy - powiedział Kubicki.
Jego wychowankowie nie za bardzo mieli pojęcie, kto ich obserwował. Tylko niektórzy widzieli powtórki goli Platiniego nadawane przez Eurosport. - Pięknie strzelał wolne - powiedział bramkarz Akademii Kubickiego. Na ścianie korytarza szkoły, gdzie wisiały plakaty i zdjęcia piłkarzy, próżno było szukać Platiniego, a nawet polskiego zawodnika. Alessandro Del Piero, Zinedine Zidane, Thierry Henry, David Beckham to współcześni bohaterowie z boisk dla dzisiejszych uczniów.
Ale dla Platiniego to zrozumiałe. - W piłce nożnej nie ma co zwracać się ku przeszłości. Najważniejszy jest najbliższy mecz. Dziękuję za miłe przyjęcie, które - jak sądzę - zawdzięczam głównie temu, że dzieci nie mają dziś lekcji, a nie temu, że byłem kiedyś dobrym piłkarzem - mówił. Platini kiedyś potrafił dobrze grać w piłkę, dziś wie, jak o niej mówić i jak do niej zachęcić.
A propos pożegnalnego meczu Francja - Reszta Świata, w którym w ostatnich minutach wystąpił jego kilkuletni wtedy syn. - Dziś jest już prawie adwokatem. Widać wtedy źle zagrał.