Bojerowe mistrzostwa przełożone

Śnieg zasypał polskie jeziora i nigdzie nie ma kawałka czystej tafli lodowej. Nie da się więc rozpędzić bojera, a o rozgrywaniu regat nie ma już w ogóle mowy

Lód na jeziorze Święcajty koło Węgorzewa pokrywa dwucentymetrowa warstwa śniegu, ale czym dalej od brzegu, jest go nawet i do dziesięciu centymetrów. Odbywa się tam właśnie impreza z udziałem ślizgów klasy Monotyp XV. To duże konstrukcje, więc pojadą z wiatrem nawet po zaśnieżonym lodzie. Ale malutki DN w życiu! Natychmiast ugrzęźnie i nie ruszy z miejsca. Na Święcajtach nie da się latać DN-ami. - Identyczne warunki są na wszystkich akwenach w Polsce, gdzie się zwykle ścigamy - mówi Tomek Zakrzewski, szef Floty Polskiej DN. - Byliśmy w wielu miejscach i wszędzie lód pokrywa zbyt gruba warstwa śniegu. Dlatego też odwołałem międzynarodowe mistrzostwa Polski seniorów w klasie DN i przeniosłem tę imprezę na kolejny weekend. Nie mogłem zapraszać kolegów z zagranicy na niepewne latanie, bo w świecie mamy bardzo dobrą opinie jako organizatorzy regat. Jeśli już decydujemy o tym, ze impreza jest, to wówczas wszyscy wiedzą, iż wypadnie na bardzo dobrze i sportowo, i organizacyjnie. Mimo że informacje o odwołaniu regat umieściłem na stronie internetowej, to koledzy bojerowcy wola się upewnić i non stop dzwonią do mnie. Odebrałem już dziś kilkadziesiąt telefonów z pytaniem, czy na pewno nie będzie regat i czy na pewno odbędą się one za tydzień.

Międzynarodowe mistrzostwa Polski odbędą się i to równolegle z dwom innymi ważnymi imprezami żeglarstwa lodowego. W połowie następnego tygodnia zaplanowane jest rozpoczęcie w Polsce mistrzostw świata juniorów w klasie DN oraz regat o tej samej randze dla ślizgów z żaglem Optimista.

- Chciałbym bardzo, by już po niedzieli najlepsze warunki do jeżdżenia były gdzieś na Mazurach, a najlepiej na Śniardwach. W Mikołajkach bowiem jest wszystko, co niezbędne, by gościć tam dużą liczbę bojerowców. I jest przede wszystkim wielki akwen do ścigania.

Do mistrzostw Polski szykuje się kilkudziesięciu bojerowców z Polski i kilkunastu z zagranicy. Po raz pierwszy i jedyny w tym sezonie na lodzie spotkają się dwaj najlepsi aktualni bojerowcy z Polski: Michał Burczyński, aktualny mistrz Europy z regat w Finlandii, oraz Karol Jabłoński, który ma siedem tytułów mistrza świata. Michał zaliczył w tym roku i mistrzostwa świata w USA, i mistrzostwa Europy. Karol natomiast ma za sobą jedynie kilka treningów na podolsztyńskich jeziorach, bo większość czasu spędza we Włoszech, gdzie pływa na jachtach pełnomorskich.

Który z wytrawnych żeglarzy lodowych: Karol czy Michał będzie tym razem górą - okaże się za kilka dni. Gdzie? To kolejna niewiadoma. O miejscu regat Tomek Zakrzewski zgodnie z regulaminem zdecyduje 48 godzin przed pierwszym wyścigiem.

Copyright © Agora SA