W pierwszej tercji Stoczniowiec grał bardzo defensywnie i praktycznie ani razu nie zagroził poważnie bramce Łukasza Kiedewicza. Mimo zagęszczonej obrony gdańszczanom nie udało się uniknąć błędów. Po jednym z nich podanie Rafała Cychowskiego przejął Jarosław Dołęga, położył na lodzie Przemysława Odrobnego, ale trafił w poprzeczkę. TKH objęło prowadzenie, kiedy na ławce kar siedział Jacek Dzięgiel. Przemysław Bomastek strzelił bez przyjęcia, nie dając szans Odrobnemu. W drugiej tercji hokeiści Stoczniowca zamiast ruszyć do odrabiania strat, popełnili kilka niepotrzebnych przewinień i przez osiem minut musieli grać w osłabieniu. Kiedy kończyło się jedno z nich, Dalibor Rzmisky dograł krążek do Tomasz Proszkiewicza, a ten w dużym zamieszaniu pokonał Odrobnego. Dopiero przy stanie 0:3 Stoczniowiec osiągnął przewagę, ale nawet wtedy stworzył zbyt mało sytuacji, żeby zdobyć choćby honorową bramkę. - Zagraliśmy dobrze z tyłu, zabrakło nam jednak stu procentowych okazji do strzelenia goli. W pierwszym ataku zagrał Jacek Dzięgiel, gdyż Vaclav Balat na stłuczone żebra i chcę, żeby był gotowy do gry we wtorek - powiedział trener Stoczniowca Marian Pysz.
Jutro w Gdańsku czwarty mecz, jeśli Stoczniowiec wygra, to o awansie zadecyduje piąty mecz w piątek w Toruniu. Zwycięzca zmierzy się z lepszą drużyną pary GKS Tychy - KH Sanok.
Tercje: 1:0, 1:0, 1:0
STRZELCY BRAMEK
TKH: Bomastek (15.), Proszkiewicz (28.), Dołęga (51.)
SKŁAD
Stoczniowiec: Odrobny - Wróbel, Leśniak, Skutchan, Dzięgiel, Jankowski - Cychowski, Bukowski, Kostecki, Zachariasz, Jurasek - Smeja, Błażowski, Grobarczyk, Słodczyk, Drzewiecki
Stan rywalizacji: 2:1
Pozostałe wyniki:
GKS Tychy - KH Sanok 5:1. Stan rywalizacji: 2:1
Unia Oświęcim - GKS Katowice 9:1. Stan rywalizacji: 3:0, Unia awansowała do półfinału
Podhale Nowy Targ - Cracovia 2:3. Stan rywalizacji: 0:3, Cracovia awansowała do półfinału