W sobotę Prokom zagra najważniejszy w sezonie mecz ligowy z Anwilem Włocławek, w środę rozpocznie grę w TOP 16 Euroligi. Tymczasem sytuacja kadrowa w drużynie mocno się skomplikowała. Andrija Cirić ma złamane dwie kości śródręcza i nie będzie grał przez miesiąc, Istvan Nemeth ma kłopoty z rwą kulszową (prawdopodobnie nie zagra z Anwilem), a Darius Maskoliunas stłuczone żebra. Prokom zaczął więc szukać zawodnika, który wzmocniłby zespół. Zwłaszcza na pozycji niskiego skrzydłowego, gdzie grał Cirić.
Jednym z kandydatów jest 24-letni Rafał Frank z Czarnych. - Rozmawialiśmy już z Prokomem, ale na razie nie ma konkretów. Frank jest nam potrzebny, choć jeżeli Prokom oficjalnie się po niego zgłosi, rozpatrzymy ofertę - mówi prezes Czarnych Andrzej Twardowski. Frank podpisał przed tym sezonem umowę z Czarnymi na dwa lata, ale ostatnio została ona skrócona o rok. Oznacza to, że po zakończeniu rozgrywek Frank opuści Słupsk. Czy jest szansa, że Prokom pozyska go wcześniej? - Nie wiem, czy Czarni zgodzą się go oddać. Zobaczymy, co ustalą prezesi - mówi trener Prokomu Eugeniusz Kijewski. W piątek prezes Twardowski będzie gościł w Sopocie. Frank ma najlepszy sezon w karierze, zdobywa średnio 13,9 pkt, ma 4,7 zbiórki.
Klub rozgląda się także za innymi graczami. W grę wchodził powrót Dragana Markovicia, który jeszcze w poprzednim sezonie grał w Prokomie, a ostatnio w Azovmasz Mariupol na Ukrainie. - On nie zgodzi się jednak na kontrakt na dwa miesiące i pensję w wysokości dwa czy trzy tys. dolarów miesięcznie. A tyle mamy na nowego gracza - dodaje Kijewski. Do Sopotu przychodzi wiele ofert. Decyzja o tym, kto zostanie zatrudniony, ma zapaść jeszcze w tym tygodniu.
Do klubu wpłynęły także oferty dwóch Amerykanów grających ostatnio w lidze francuskiej. Danny Strong ma 31 lat, 200 cm, grał w Gravelines; Cory Crowder ma 36 lat, 195 cm, ostatnio był graczem Chalon. Obaj mają francuskie paszporty.
