Kolano boli Tomasza Jaworskiego

Najlepszy bramkarz hokejowej reprezentacji Tomasz Jaworski, zamiast wsiąść do samolotu lecącego do Rygi (na turniej przedolimpijski), może trafić na stół operacyjny. Przez kłopoty z kolanem opuścił już cztery treningi.

"Jawa" miał trenować już we wtorek po południu, ale nic z tego nie wyszło. - Kolano dokucza mi już od dłuższego czasu, ale ostatnio ból staje się nie do wytrzymania. Może to wynik tych mocnych treningów - kręci głową bramkarz Dworów/Unii. Zamiast na lodowisko udał się wczoraj na badania USG. Dzisiaj wyniki badań przeanalizuje lekarz kadry i on orzeknie, czy w Rydze będziemy musieli sobie radzić bez "Jawy".

- Może nie będzie aż tak źle. Bytomscy twardziele łatwo nie pękają - śmieje się wychowanek Polonii.

Selekcjoner Andriej Sidorenko miał wczoraj okazję sprawdzić, w jakiej formie jest Oskar Szczepaniec, obrońca szwajcarskiej Ambri Piotta, który we wtorek dołączył do kadrowiczów. W 32 meczach ligi szwajcarskiej nie zdobył żadnej bramki, za to przy czterech asystował.

- Po jednym treningu mogę powiedzieć tyle: Oskar ma dobre podanie, mocny strzał, chociaż trochę ciężko jeździ na łyżwach - ocenia trener Sidorenko. - Na to już nic nie poradzimy, brakuje czasu.

Wczorajszy wieczór Sidorenko poświęcił na analizę ligowych występów najlepszych hokeistów naszych rywali - Białorusinów i Łotyszy. - Na razie brakuje świeżości, ale przyszła pora na lżejsze treningi, chłopcy powinni więc się poczuć lepiej - ma nadzieję trener.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.