W tej konkurencji rywalizują najwszechstronniejsi. Żeby płynnie przejechać trasę, trzeba nie tylko odwagi i szczęścia, ale przede wszystkim umiejętności i rozpychania się łokciami. Zawodnicy nie rywalizują bowiem na czas, tylko w myśl zasady: kto pierwszy, ten lepszy. Na trasie jest zazwyczaj czterech snowboardzistów i często nie dla wszystkich wystarcza miejsca, by zmieścić się w ostrym zakręcie. Cross jest najmłodszą konkurencją snowboardowa. Pierwsze zawody w Polsce odbyły się zaledwie siedem lat temu w Szklarskiej Porębie. Wczoraj zawodnicy rywalizowali na stoku w Wiśle Soszowie. Zdradziecką trasę wymyślił i ustawił Arkadiusz Juszczak, sędzia FIS-u.
Na Mateusza Ligockiego, największego w Polsce specjalistę od crossów, mocnych jednak nie było. 23-letni cieszynianin był jedynym Polakiem, który dotarł do ścisłego, czteroosobowego finału. - No, brak mi słów. Tak dobrze mi poszło. Wygrałem dziś wszystkie biegi, a na dodatek nie dostałem żadnego łokcia - uśmiechał się Mateusz. Taktyka Ligockiego była prosta: szybki, zdecydowany start, a potem rywale już do mety oglądali jego plecy. - Trasa była krótka, raptem 30 sekund, ciężko było coś nadgonić. W czasie zawodów o Puchar Świata często rywalizuję na trasach, których przejechanie zajmuje ponad półtorej minuty. To jednak trochę inne ściganie - tłumaczył.
Ligocki świetnie radzi sobie na desce także w lecie, kiedy startuje w konkursach skoków do wody! Na stoku w Wiśle znakomicie spisała się też Paulina Ligocka, kuzynka Mateusza, która w konkurencji kobiet była druga.
- Jeszcze nie mogę uwierzyć, że tak dobrze mi poszło. Cross to nie jest moja ulubiona konkurencja. Mimo dobrego wyniku raczej pozostanę przy halfpipe - uśmiechała się 19-letnia zawodniczka CCS-u Cieszyn. Tydzień temu studentka katowickiego AWF-u zdobyła złoty medal w konkurencji halfpipe podczas uniwersjady, która odbyła się w austriackim Seefeld.
Paulina żyje nie tylko sportem, w wolnym czasie jest didżejem, uwielbia hip-hop.
W sobotę snowboardziści rywalizowali na stoku Golgoty w Szczyrku, a stawką było zwycięstwo w slalomie gigancie równoległym. Wśród kobiet najszybciej szusowała do mety Włoszka Corinna Boccacini, a wśród mężczyzn - Niemiec Chrystian Veit. Najlepsi w tej konkurencji podzieli między siebie 16 tys. zł. Wśród nagrodzonych byli też Polacy. Małgorzata Kukucz, 25-letnia zawodniczka AZS-u AWF-u Kraków była druga, a 25-letni Artur Rajewski z Malta Ski Poznań trzeci. Ciekawostką jest fakt, że Rajewski jest snowbaordowym samoukiem, a na desce nauczył się jeździć na sztucznym skoku.
WYNIKI PUCHARU EUROPY
Slalom gigant równoległy
Kobiety: 1. Corinna Boccacini (Włochy), 2. Małgorzata Kukucz, 3. Bronislava Machova (Słowacja).
Mężczyźni: 1.Chrystian Veit (Niemcy), 2. Jaroslav Żidek (Słowacja), 3. Artur Rajewski (Polska).
Cross
Kobiety: 1. Aleksandra Sock (Niemcy), 2. Paulina Ligocka, 3. Malenie Marty (Szwajcaria).
Mężczyźni: 1. Mateusz Ligocki (Polska), 2. Hans Joerg Unterrainer (Austria), 3. Gerald Kerschnackel (Austria).
Dziś na stoku w Wiśle Soszowie odbędzie się Puchar Europy i międzynarodowe mistrzostwa Polski w crossie.