Wewnętrzny sparing Jagiellonii

Piłkarze Jagiellonii w poniedziałek rano wyjeżdżają na zgrupowanie do Rajgrodu. W sobotę rozegrali grę wewnętrzną, w której bramki strzelali Piotr Matys i Dzidosław Żuberek

Spotkanie na bardzo dobrym, jak na styczeń, boisku trwało 60 minut. Skład zespołu "Czerwonych" był prawie identyczny z tym, w jakim Jagiellonia kończyła rundę jesienną. W żółtych koszulkach nie zabrakło jednak graczy, którzy zamierzają mocno rywalizować o miejsce w wyjściowej jedenastce - jak choćby trójka napastników z Piotrem Matysem na czele. Matys tym razem został ustawiony w środku pola.

- Piotrek jest napastnikiem i nic nie zamierzamy tutaj zmieniać - powiedział nam trener Adam Nawałka. - Zagrał w pomocy tylko dla potrzeb tej gierki treningowej.

Nieźle w zespole "Żółtych" radził sobie Wojciech Marcinkiewicz, który ostatnie dwie rundy poświęcił na rehabilitację po kontuzji. Rozpoczął akcję, po której Matys spokojnym uderzeniem pokonał Łukasza Krymowskiego i wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie.

- Wojtek wykonuje z nami wszystkie ćwiczenia i oby tak dalej - stwierdził trener Jagiellonii.

"Czerwoni" mieli więcej okazji strzeleckich, ale wykorzystali tylko jedną. Po stracie gola ruszyli do szturmu na bramkę Andrzeja Olszewskiego i po kilku minutach wynik ustalił Dzidosław Żuberek.

- Tą grą zakończyliśmy pierwszy etap przygotowań - podsumował Adam Nawałka. - Następny to zgrupowanie w Rajgrodzie. Wciąż będziemy pracować nad wytrzymałością i siłą ogólną. Zajęcia typowo piłkarskie rozpoczniemy na kolejnym zgrupowaniu w Płocku, gdzie będziemy trenowali na sztucznej trawie. Ale już teraz staramy się przeprowadzać jak najwięcej ćwiczeń z piłką. Niezwykle ważne jest, by zawodnicy cały czas doskonalili swoje umiejętności techniczne i taktyki. Pogoda dopisuje, więc jest okazja do solidnego treningu w dobrych warunkach.

Do Rajgrodu jedzie 25 zawodników. Wszyscy (oprócz Rafała Onofryjuka), którzy grali w sobotę, oraz Paweł Jurgielewicz i Wojciech Kobeszko. Ten pierwszy wciąż ćwiczy indywidualnie po długiej rehabilitacji.

- Z prognoz lekarza wynika, że normalne treningi z nami powinien podjąć w ciągu trzech tygodni - mówi Nawałka. - Długo pauzował, więc nie ma sensu nic przyspieszać, aby kontuzja się nie odnowiła. Najważniejsze jest zdrowie.

Kadrę pierwszego zespołu zimą mają jeszcze szansę uzupełnić wracający do zdrowia po mniej poważnych urazach młodzi zawodnicy, jak: Marcin Szmurło, Michał Grygoruk i Adrian Citko. Szmurło próbował już zresztą ćwiczyć w kadrze Nawałki.

- Ale jeszcze ma kłopoty z barkiem i nie mógł wykonywać wszystkich ćwiczeń na siłowni - mówi trener Jagiellonii. - A młodzi zawodnicy mogą do nas dołączać tylko, kiedy są w pełni sprawni i w stu procentach do naszej dyspozycji.

Zgrupowanie w Rajgrodzie potrwa do końca tygodnia. W jego trakcie - w sobotę - białostoczanie zmierzą się z Warmią Grajewo. W planach są jeszcze wyjazdy na treningi do Płocka i Turcji.

Żółci - Czerwoni 1:1 (0:0)

Bramki: Piotr Matys (51.) - Dzidosław Żuberek (54.).

Żółci: Krymowski (55. Wałuszko) - Onofryjuk, Napierała, Wasiluk, Marcinkiewicz - Dzienis, Matys, Juzwa, Gudewicz - Schutz, Pawlak.

Czerwoni: Olszewski (55. Grabowski) - Kulig, Zalewski, Kolasa, Chańko - Łatka, Speichler, Markiewicz, Sobolewski - Żuberek, Konon.

Bramkarze nie zmieniali stron boiska.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.