Przed meczami KH Sanok - TKH Toruń i GKS Katowice - KH Sanok

HOKEJ NA LODZIE. PLH. Po kompromitującej porażce we wtorek z Cracovią hokeiści KH Sanok w piątek i niedzielę rozegrają dwa kolejne spotkania ligowe. W piątek o godz. 17 zmierzą się na własnym lodowisku z TKH Toruń, natomiast dwa dni później o godz. 18 na wyjeździe z GKS Katowice.

W zespole sanockim po wtorkowej kompromitującej porażce nastroje nie są wesołe. - Zagraliśmy zdecydowanie poniżej oczekiwań i nie mamy nic na usprawiedliwienie -mówił po meczu napastnik KH Maciej Radwański. - W meczach z Toruniem i Katowicami zrobimy wszystko, aby się zrehabilitować.

Nieoficjalnie mówi się, że zawodnicy otrzymają kary finansowe. - Po takim meczu hokeistom KH będzie ciężko odzyskać kredyt zaufania jakim ich obdarzyliśmy - mówi Krzysztof Suski, jeden z liderów Klubu Kibica. - Jeśli w kolejnych meczach drużyna będzie grała tak jak z Cracovią, to niech zapomni o jakimkolwiek dopingu - dodaje.

Prawdopodobnie kilku podstawowych zawodników pojedynek z Toruniem rozpocznie na ławce rezerwowych. W bramce zapewne ujrzymy Łukasza Jańca bo Mykola Voroshnov i Dawid Łukaszek nie popisali się w meczu z Cracovią. Być może szansę gry od początku meczu otrzyma napastnik Krzysztof Secemski. Raczej nie zagra kontuzjowany Artur Dżoń.

Faworytem konfrontacji są torunianie, którzy wygrali wcześniejsze trzy pojedynki z drużyną KH (w Sanoku 9:1 i 7:0, a w Toruniu 11:0 i 9:3). Trener Jarosław Morawiecki będzie dysponował niemal optymalnym składem. W drużynie zabraknie jedynie kontuzjowanego obrońcy Pavla Rajnohy. W składzie TKH wystąpi także czterech zawodników, którzy w przeszłości reprezentowali barwy sanockiego klubu: bramkarz Tomasz Wawrzkiewicz, obrońca Robert Fraszko oraz napastnicy Sławomir Kiedewicz i Adam Fraszko.

W niedzielę sanoczan czeka najważniejszy mecz w rundzie zasadniczej. Jeśli chcą powiększyć swój dorobek punktowy, muszą wygrać w Katowicach z GKS, nad którym mają zaledwie dwa oczka przewagi. Tym bardziej, że wszystkie punkty zespół KH zdobył właśnie w pojedynkach z GKS. W Katowicach raz był remis 2:2, a raz GKS wygrał 3:1. Z kolei na Torsanie dwukrotnie górą był KH, który wygrał 8:2 i 5:1. Po tym ostatnim zwycięstwie podopieczni Miroslava Doleżalika opuścili ostatnie miejsce w ligowej tabeli.

Podopieczni Andrzeja Tkacza w ostatnim meczu doznali minimalnej porażki 1:2 z wiceliderem tabeli GKS Tychy (bramkę dla Katowic strzelił Rafał Tkacz). W drużynie prowadzonej przez Andrzeja Tkacza pierwszoplanową postacią w tym meczu był bramkarz Jacek Zając. W przerwie zimowej działacze GKS zgłosili do rozgrywek czterech zawodników: czeskiego obrońcę Pavla Mareczka oraz słowackich napastników Milana Ulicznego i Jaroslava Filo. Po dwuletnim rozbracie z hokejem treningi wznowił syn trenera Wojciech Tkacz. W niedzielnym pojedynku w składzie GKS ujrzymy najprawdopodobniej jedynie Ulicznego i Tkacza.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.