Alfabet sportowy Opolszczyzny 2004

A - Akademickie opolskie zespoły siatkarskie: ASPS i AZS Opole. Oba nie zaliczą tego roku do udanych. Jak wynika z nazwy, więcej uwagi poświęcają nauce niż treningom, co widać po ich wynikach.

B - Blaut Zygfryd, trener Odry Opole. Z Legią Warszawa ponad 30 lat temu jeździł po całym świecie, z Odrą jeszcze wcześniej jako zawodnik grał w ekstraklasie. Teraz przyjdzie mu się zmierzyć z takimi zespołami jak Inkopax Kąty Wrocławskie, Promień Żary czy Walka Makoszowy. Musi się z zespołem utrzymać w III lidze, bo inaczej szykują się wyjazdy do Starościna, Gręboszowa czy Byczyny.

C - Cukierki Odra Brzeg, czyli żeński zespół koszykarskiej ekstraklasy. W zasadzie jedyna nasza sportowa słodycz. Nie dość, że ładne, to jeszcze dobrze grają.

D - doping wstrząsnął ciężarami, niestety, także Budowlanymi Opole. 20-letni zawodnik Budowlanych Bartłomiej Bonk był niemal pewniakiem do wyjazdu na igrzyska olimpijskie w Atenach. Zdobył mistrzostwo Polski seniorów w kategorii do 94 kg, jest wicemistrzem świata juniorów z tego roku. Na dopingu został przyłapany 19 czerwca, związek nałożył na niego trzyletnią dyskwalifikację.

E - Elektrownia Opole. Największy dobrodziej opolskiego sportu. Dyrektor, sympatyk wielu dyscyplin, Henryk Sz. siedzi w areszcie; oby sport w regionie nie "siadł". Chociaż bardziej już chyba nie może. Jeśli Elektrownia wycofa się ze sportu, będzie niestety jeszcze gorzej.

F - Faciejew Edward, trener dżudo w AZS-ie Opole. Miał kilka lat temu grupę wspaniałych dziewczyn, ale go "zdradziły" z przyczyn finansowych i już nie rozsławiają naszego miasta. Faciejew się jednak uparł i zamiast prowadzić spokojny żywot właściciela sklepu sportowego, szkoli młodzież. Znając skromność i małomówność trenera, wiemy, że za kilka lat znowu będziemy potęgą w dżudo.

G - Gwardia Opole. Ani przez moment nie mogliśmy zapomnieć, że to klub wielo(trzy)sekcyjny. Nie zapomnieliśmy, bo każda sekcja ma swoich dziesięciu przedstawicieli, a jeśli dwie sekcje zbiorą się razem, to na walnym zebraniu przegłosują trzecią. Teraz strzelcy są ze szczypiornistami i biją dżudoków, choć w przeszłości z dżudokami bili szczypiornistów.

H - hokej na lodzie. Kiedyś w zamierzchłych czasach (jeszcze w marcu) mieliśmy taką dyscyplinę sportu na wysokim poziomie w Opolu. Potem działacze na czele z prezesem, wiceprezydentem Opola Januszem Kwiatkowskim zrobili "wszystko, co w ich mocy" i zebrali 20 tysięcy złotych na nowy sezon. Potrzeba było co najmniej 30 razy tyle.

I - idol wielu sympatyków piłki ręcznej Jerzy Klempel zmarł 28 maja 2004. Był wychowankiem opolskiej Gwardii, najwybitniejszym w historii polskim szczypiornistą. 215-krotny reprezentant Polski, w której barwach na igrzyskach olimpijskich w Montrealu w 1976 roku zdobył brązowy medal. Brąz zdobył również na mistrzostwach świata w 1982 roku. Kilkakrotnie był wybierany do reprezentacji świata. Był królem strzelców igrzysk w Moskwie i turniejów finałowych mistrzostw świata w Danii (1978) i RFN (1982). Jego rekordy w liczbie zdobytych bramek w niemieckiej, najsilniejszej lidze świata są niepobite do dziś.

J - Jakubowska-Łukanowa Anna, trenerka short tracku. Pół Polka, pół Bułgarka. Trzeba się cieszyć, że mieszka w Opolu, a nie w Sofii, Warnie czy Burgas. Dzięki temu mamy nadzieję, że choć jedna z jej podopiecznych pojedzie na Zimowe Igrzyska Olimpijskie, które w 2006 roku odbędą się w Turynie.

K - Kolejarz Opole, który w ciągu roku z najgorszej drużyny w kraju stał się wypłacalnym klubem, a co ważniejsze - awansował do I ligi. Tak naprawdę klub to prezes Jerzy Drozd, który ciuła każdy grosz. Jeśli nie zniechęcą go przepychanki z urzędem miasta o stadion, a znajdzie wsparcie sponsorów, to Kolejarz utrzyma się w I lidze, co przy mizerii opolskiego sportu będzie sukcesem.

L - Lubczyński Maciek, bramkarz i menedżer Mariossa Opole. Gdyby nie on i jego starania o pieniądze, nie mielibyśmy jedynej drużyny z Opola w ekstraklasie, a tak mamy futsal. Dla laików: to taka piłka nożna w hali, dość ciekawa, grają na małe bramki, nie faulują i nawet jest spora grupa kibiców, którzy chcą to oglądać.

Ł - łyżwiarstwo figurowe. Popularny niemal na całym świecie wśród kibiców sport, tylko nie w Opolu. Na najważniejszej krajowej imprezie, jaką są mistrzostwa Polski, które odbyły się na Toropolu, widzów było tylu, że można ich było spokojnie policzyć w minutę. Przeważały rodziny startujących.

M - Malcher Adam, bramkarz drużyny piłki ręcznej Gwardii Opole. Jeden z niewielu sportowców, którymi możemy się pochwalić. Reprezentant młodzieżówki, a w przyszłości też pewnie pierwszej reprezentacji. Jak w przypadku wielu innych sportowców, oglądając go w przyszłości w telewizji, będzie można westchnąć, że pochodzi z Opola. Wtedy już na pewno grać w Gwardii nie będzie.

N - Nysa od kilkunastu lat kojarzona jest głównie z siatkówką. Ostatnio najgłośniej zamiast o wynikach jest o Adamie i Bartoszu Kurkach, ojcu i synu grającym w jednym zespole. Jeśli siatkarze się nie obudzą, pozostanie Nysie seria B i rozgrywki rodzinne.

O - Odra Opole. Najbardziej kojarzony z miastem i regionem klub, którego piłkarze grają niestety coraz słabiej. W przyszłym roku obchodzić będzie 60-lecie i po raz pierwszy w historii może "awansować" do IV ligi.

P - prezes, poseł Pietrzyk Kazimierz. To był ciężki rok dla twórcy potęgi siatkarskiej Mostostalu. Drużyna grała dużo poniżej oczekiwań i zarabiała dużo za dużo. Sąd Lustracyjny bada akta posła Pietrzyka. Koniec roku był dla niego bardziej pomyślny, drużyna zaczęła w końcu wygrywać. Czy ktoś go lubi czy nie, bez Pietrzyka siatkówka w Kędzierzynie nie będzie istniała.

R - jak Radziewicz Wojciech. Wicemistrz Europy w karate kyokushin w kata. Nieduży, 70-kilogramowy, mocny facet, którego zaczepiać nie radzimy. Potem trzeba będzie kolegom opowiadać, że "pięciu mnie napadło".

S - Semak Piotr. Dyrektor Miejskiego Zarządu Obiektów Rekreacyjnych. Odchodzi już z końcem roku ze stanowiska. Człowiek nieodgadniony. Na pewno wiemy, że nie lubił ani sportowców, ani dziennikarzy. Tych pierwszych poprzez podwyżki cen za wynajem obiektów chciał z nich przepędzić. Pismaków unikał natomiast jak diabeł święconej wody.

T - Trzepizur Janusz, radny, były znakomity lekkoatleta. Należy się cieszyć, że był lekkoatletą, a nie kajakarzem górskim, kolarzem torowym czy skoczkiem narciarskim. Dzięki temu będziemy mieli stadion lekkoatletyczny - choć nie mamy lekkoatletów - a nie skocznię, tor kajakowy czy kolarski. "Pomnik trwalszy sobie wystawię niźli ze spiżu", że sparafrazujemy antycznego poetę.

U - ubikacje na stadionie żużlowym przy ul. Wschodniej, których nie było, nie ma i nie będzie. W XXI wieku w mieście wojewódzkim kilka tysięcy kibiców za potrzebą chodzi pod płot lub do plastikowych kabin. Wybudowanie WC przekracza od dwóch lat możliwości organizacyjne opolskich urzędników. W ratuszu ubikacje na szczęście są.

W - Waldemar Wspaniały, przez pięć lat trener Mostostalu Kędzierzyn-Koźle, szkoleniowiec reprezentacji Polskich siatkarzy. W połowie roku pożegnał Kędzierzyn. Okazało się, że po odejściu z drużyny Pawła Papkego i Sebastiana Świderskiego zespół był przeciętny, tylko trener był Wspaniały.

Z - Załoga Piotr. Piłkarz, który zdobył medal mistrzostw świata. Co prawda tylko w czempionacie ludzi bezdomnych, ale medal to zawsze medal. Skoro nie mamy innych znaczących osiągnięć, musimy się cieszyć tym. Załodze zaś piłka pozwoliła odejść od narkotyków.

Ż - Żymańczyk Józef. Symbol Odry Opole. W kończącym się roku był rzeczywiście symbolem, zagrał bowiem tylko w pięciu z trzydziestu meczów ligowych. Efekt: Odra bez "Żymana" grała kiepsko.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.