Łukasz Fabiański odchodzi do Legii Warszawa

Jeden z najzdolniejszych bramkarzy w Polsce Łukasz Fabiański opuszcza Lecha Poznań, w którym grał zaledwie cztery miesiące. W Legii Warszawa będzie drugim bramkarzem.

- Łukasz chciał nadal grać w Lechu. W Legii zapewniono go jednak, że od razu będzie zmiennikiem Artura Boruca - mówi dyrektor MSP Szamotuły Zenon Jarzębski. Fabiański przez trzy lata był zawodnikiem szkółki z Szamotuł, stamtąd był wypożyczony do Lecha. Trafił do Poznania w ostatnim dniu letniego okienka transferowego. - Sprowadzamy go z myślą o przyszłości - mówił wtedy prezes "Kolejorza" Radosław Majchrzak. - Łukasz zostanie włączony do kadry pierwszego zespołu, choć może na początku pogra trochę w rezerwach. Myślę, że powinien też pokazać się w meczach o Puchar Polski.

Przez cztery miesiące Fabiański tylko raz stanął w bramce pierwszego Lecha - było to w wygranym 4:1 pojedynku pucharowym z Arką Gdynia. Wiele meczów rozegrał za to w III-ligowych rezerwach "Kolejorza". W pierwszym zespole bronili Waldemar Piątek i Krzysztof Kotorowski. 19-letniego Fabiańskiego traktowano jako bramkarza na przyszłość...

Futbol na pierwszym miejscu

Trenerzy lechitów są jak najlepszego zdania o młodzieżowym reprezentancie Polski. - To bardzo zdolny, ułożony chłopak i do tego bardzo pracowity. Futbol stawia na pierwszym miejscu i jestem pewien, że zajdzie daleko. Szkoda że odchodzi od nas - mówi Czesław Michniewicz, który w czasie kariery piłkarskiej był właśnie bramkarzem. Obecny trener golkiperów w Lechu Zbigniew Pleśnierowicz mówił jeszcze niedawno: - Łukaszowi trzeba dać czas i spokój, bo rozwija się świetnie.

I właśnie to, że Fabiański mało grał w "Kolejorzu" stało się przyczyną decyzji o odejściu z Poznania. - Wystarczyło, by jeździł na mecze z pierwszym zespołem i oglądał je z ławki. A tak nie zawsze miał miejsce w rezerwach. Ustalenia z Lechem były inne. Zresztą podobna sytuacja była z Jakubem Szmatułą, który też w Lechu nie powąchał ligi. A przecież ci chłopcy dobrze się znają, wymieniają informacje - twierdzi Jarzębski. - Choć muszę przyznać, że Łukasz miał w Poznaniu wszystko solidnie wypłacane.

Jestem piłkarzem Lecha

Fabiański nie chce rozmawiać o odejściu z Lecha. - Do 31 grudnia jestem piłkarzem tego klubu i na dzisiaj mam takie plany, że 5 stycznia stawię się na pierwszym treningu w Poznaniu - mówi zawodnik. - Jeśli chodzi o transfer do Legii to nic nie jest podpisane. Nie chcę takiej sytuacji, że coś nie wypali i będę żałował tego, co powiedziałem.

Jest jednak pewne, że dalsze postępy Fabiański będzie robił w Legii, która właśnie rozstaje się z Andrzejem Krzyształowiczem. Dotychczasowy drugi bramkarz legionistów przechodzi do Korony Kielce. Fabiański ma go zastąpić. - W czwartek zostaną wymienione faksy z podpisami na umowie. Warunki transferu definitywnego zostały już uzgodnione. Łukasz będzie zawodnikiem Legii przez 4,5 roku. Nie podajemy, ile kosztował - opowiada Jarzębski.

Kotorowski zostanie

Po decyzji Fabiańskiego, władze Lecha będą starały się za wszelką cenę zatrzymać w drużynie Kotorowskiego. Dotychczas był on tylko wypożyczony do Poznania. Umowa między Lechem i Dyskobolią Grodzisk Wlkp. wygasa z końcem roku. Jest jednak szansa, że Kotorowski rozwiąże swój kontrakt w Grodzisku i definitywnie zostanie zawodnikiem "Kolejorza". Trzecim golkiperem Lecha będzie Sławomir Janicki, 19-latek, który latem tego roku przyszedł z TPS Winogrady.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.