Górnik Wałbrzych chce Mroza

Koszykówka. Działacze Górnika Wałbrzych pilnie poszukują wzmocnień. Na liście życzeń są tacy gracze, jak Artur Olszanecki, Sylwester Walczuk, a nawet Paweł Mróz ze Śląska Wrocław

Górnik Wałbrzych zajmuje dopiero czternaste miejsce po 14 kolejkach I ligi i jest zagrożony spadkiem do niższej klasy rozgrywkowej. Wałbrzyscy działacze nie wyobrażają sobie, aby ich zespół został zdegradowany. - Zapewniam, że Górnik nie spadnie - mówi prezes Górnika Roman Ludwiczuk. - Teraz mamy może braki w składzie, ale na pewno się wzmocnimy - zapowiada.

Nowych graczy można zgłaszać od 1 stycznia, ale działacze Górnika już teraz planują zakontraktowanie zawodników. - Planujemy pozyskać gracza podkoszowego i typowego strzelca - tłumaczy Ludwiczuk.

Już w niedzielę na testach w Wałbrzychu ma pojawić się Artur Olszanecki. To 34-letni środkowy, mierzący 208 cm, grający przez ostatnie cztery lata w Kotwicy Kołobrzeg. - Chcemy sprawdzić przydatność tego zawodnika, mamy nadzieję, że się sprawdzi - mówi Ludwiczuk.

Kolejnym graczem na liście życzeń wałbrzyskich działaczy jest skrzydłowy Sylwester Walczuk (198 cm, 32 lata), który był czołowym strzelcem ubiegłorocznych rozgrywek I ligi, gdy występował w Kotwicy Kołobrzeg. Ten sezon rozpoczął jednak w drugoligowym AZS-ie Gliwice.

Nie tylko ci dwaj zawodnicy są w kręgu zainteresowań Górnika. Działacze chcą także pozyskać zawodnika Deichmanna Śląska Wrocław Pawła Mroza, który rzadko w tym sezonie pojawia się na parkiecie. - U nas Paweł na pewno grałby sporo minut - zapewnia Ludwiczuk, który rozmawiał już o pozyskaniu Mroza z przedstawicielami wrocławskiego zespołu. Problem w tym, że szanse na jego zatrudnienie są małe. Przynajmniej na razie. - Nie ma tematu Pawła Mroza. Jest naszym graczem i na razie nie zamierzamy go wypożyczać - stwierdza dyrektor Deichmanna Śląska Waldemar Łuczak.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.