Nie ma mocnych na Gadżeta

Już 15 sportowców i 7 trenerów trafiło do naszego plebiscytu, który trwa przecież dopiero pięć dni. Wciąż najpopularniejszymi są Adam Wiśniewski i Łukasz Olczak

Kibice po początkowej rozgrzewce z coraz większą ochotą sięgają po swoje komórki i wysyłają sms-y na współorganizowany przez "Gazetę" plebiscyt. Początkowo głosowano na ledwie kilka nazwisk. Ale już weekend przyniósł prawdziwy przełom. Teraz już 15 sportowców i 7 trenerów zdobyło swoje punkty. Nareszcie też fani przypomnieli sobie o naszych olimpijczykach. Co prawda klasyfikowany jest na razie tylko Bogdan Zalewski, zawodnik Płockiego Towarzystwa Wioślarskiego i członek reprezentacyjnej ósemki, ale to zawsze coś. Czwarte miejsce zajmuje w tej chwili z pływaczką Kasią Kowalczyk.

Nadal jednak zdecydowanymi liderami są szczypiornista Adam Wiśniewski i trener młodych wioślarzy Łukasz Olczak. Popularny Gadżet prowadzi zdecydowanie i na razie nie musi się ze strachem oglądać, gdzie znajduje się kolejna pływaczka Paulina Kret. Za to Olczak, który sam kibicuje Wojtkowi Jankowskiemu (w końcu to jego wioślarski wychowawca) i Jackowi Wilczyńskiemu, czuje na plecach oddech tego drugiego. Ale też na razie między właśnie Olczakiem i szkoleniowcem płockich tenisistów na wózkach toczy się pojedynek o pierwsze miejsce wśród trenerów. Reszta jest daleko z tyłu. Choć cieszy, że w tym gronie znalazł się Eugeniusz Rój, który u schyłku kariery szkoleniowej doczekał się medalistki Mistrzostw Polski seniorów (kilka miesięcy temu została nią oszczepniczka Joanna Bałdyga). Niespodzianką jest też pojawienie się w tym gronie Przemysława Zielińskiego, który od lat szkoli najmłodszych piłkarzy ręcznych.

Jakie warunki trzeba spełniać, by walczyć w naszym plebiscycie o czołowe miejsca? - Trzeba mieć rodzinę, która codziennie kupi "Gazetę" i zagłosuje - śmieje się siostra Adama Wiśniewskiego, Anna, która jest ratowniczką na popularnej "Kobylance". - A tak na poważnie, też jesteśmy troszkę zaskoczeni wynikiem, jaki w tej chwili osiąga Adam. Spodziewaliśmy się raczej, że wysoko będą tradycyjnie tacy szczypiorniści jak Andrzej Marszałek czy Artur Góral. No i że ewentualnie różnica punktów będzie mniejsza, nie aż tak duża.

Anna Wiśniewska brata na meczach nie może oglądać za często. - To przez pracę na pływalni - mówi. - W czasie meczów najczęściej mam dwójki. Ale i tak uważam, że Adam zasługuje na takie wyróżnienie. Ma dużo znajomych, którzy razem z rodziną dokładają cegiełkę, by dobrze mu szło w plebiscycie. Sporo robią też tu kibice, którzy przecież często mogą go oglądać na hali. A i jeszcze powiem, że cieszę się z tego, że na wysokim miejscu jest Kasia Kowalczyk. To fajna dziewczyna, i zaczynała przygodę z pływaniem na naszej pływalni.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.