Trzech m³odych pi³karzy na testach w Widzewie

Trener Stefan Majewski sprawdza Adama Kardasza, Damiana ¦wierblewskiego i Daniela Krawczyka

Pi³karze z al. Piłsudskiego skończyli krótkie urlopy. Wczoraj po ośmiu dniach odpoczynku znów zebrali się na łódzkim stadionie. - Trochę się stęskniłem - żartuje Andrzej Rybski. Napastnik Widzewa twierdzi, że ostatnich dni nie spędził bezczynnie. - Często chodziłem na łyżwy. Byłem też na siłowni. Po prostu chciałem się trochę poruszać - mówi.

Szkoleniowiec Widzewa Stefan Majewski wyjechał za to do Niemiec spotkać się z rodziną. Miał trochę czasu na przemyślenia i na odpoczynek. Nie oznacza to jednak, że w tym czasie w ogóle nie pracował. - Wybrałem się do Freiburga, gdzie przyglądałem się treningom drużyny Bundesligi - opowiada. - Przy okazji spotkałem się ze swoimi znajomymi - Volkerem Finke i Achimem Sarstedtem (szkoleniowcy SC Freiburg - przy. red). Z tym drugim chodziłem do tej samej szkoły trenerskiej w Kolonii. Razem ją ukończyliśmy.

Majewski opowiada, że pierwszoligowy SC Freiburg stworzył bardzo dobry ośrodek szkolenia piłkarskiej młodzieży. Szanse, żeby podobny powstał przy łódzkim klubie są niewielkie, ale młodzi i zdolni zawodnicy już teraz przyjeżdżają na testy do Łodzi. Tak było właśnie wczoraj, bo oprócz zawodników, którzy grali w rundzie jesiennej, na treningu pojawiło się trzech nowych piłkarzy. Dwóch z nich to gracze Chemika Bydgoszcz: Adam Kardasz, 21-letni obrońca, i Damian Świerblewski, 20-letni napastnik. Obaj są raczej szczupli, ale ten pierwszy imponuje wzrostem. Wczoraj był chyba najwyższym piłkarzem na treningu. Trzeci testowany zawodnik to Daniel Krawczyk ze Startu Łódź. - Będziemy sprawdzać takich graczy. Chcemy zobaczyć w jakiej są formie i co już potrafią. Po prostu nie chcemy przeoczyć żadnego talentu - wyjaśnia Majewski.

Dziś wieczorem do Łodzi ma przyjechać Łukasz Kobos, który trenował z widzewiakami już w październiku.

Podopieczni Majewskiego będą ćwiczyć w Łodzi do 10 grudnia. Potem wrócą do domów, a na stadionie przy al. Piłsudskiego ponownie spotkają się 17 stycznia. Właśnie wtedy rozpoczną się przygotowania do rundy wiosennej. Na razie jednak przed nimi okres roztrenowania i sparingi.

Dziś w Paradyżu miał odbyć się pierwszy z nich, a rywalem łodzian miała być tamtejsza Ceramika. - Niestety musieliśmy odwołać mecz - mówi Tadeusz Gapiński, kierownik drużyny. - Prawdopodobnie jednak z kimś zagramy. Chętni są, ale musimy znaleźć odpowiednie boisko. Zobaczymy czy dopisze nam pogoda. W środę rano zapadnie decyzja.

Na pewno za to w sobotę widzewiacy pojadą do Grudziądza na mecz z Olimpią. 2 stycznia zmierzą się z Kanią Gostyń, a dwa dni później z KKS Koluszki.

Wczorajszy trening był bardzo lekki. Tak naprawdę widzewiacy głównie bawili się w hali. Na początek grali w koszykówkê, a pierwszy do kosza trafił Rafał Szwed. - Mamy pierwsze zimowe punkty - śmiał się Gapiński.

Potem oprócz ćwiczeń na materacach, zorganizowano miniturniej piłkarski. Rywalizowały drużyny trzyosobowe. Bardzo dobrze zaprezentowali się w nim testowani gracze, którzy wygrali oba mecze z bardziej doświadczonymi kolegami.

Z drużyną nie trenowali jedynie kontuzjowani Michał Probierz i Radosław Michalski. Ten pierwszy ma kłopoty ze ścięgnem Achillesa, a drugi z barkiem.

Copyright © Agora SA