Przypomnijmy - w sobotnie popołudnie na obwodnicy Lubina banda wyrostków zatarasowała ruch drogowy, po czym drewnianymi pałkami i tasakami zaatakowali kierowców kilku aut.
Najprawdopodobniej przyczyną zajścia były awantury między szalikowcami Zagłębia Lubin i Śląska Wrocław. Pseudokibice z Lubina czatowali na wrocławian wracających z meczu piłkarskiego w Słubicach.
Około godz. 16.50 w sobotę dyżurny lubińskiej policji otrzymał informacje, że banda chuliganów zatarasowała przebiegającą przez Lubin trasę nr 3, prowadzącą do Polkowic i dalej w stronę Zielonej Góry.
Bandyci zaatakowali cztery samochody. Rozbijali szyby, bili kierowców i pasażerów. Jedna osoba trafiła do szpitala z otwartym złamaniem ręki, cztery inne osoby były lżej ranne odłamkami szkła stłuczonych szyb samochodowych.
Większej liczby aut nie zniszczyli, bo w rejon zajścia zaczęły nadjeżdżać policyjne patrole. Do czwartku policjanci zatrzymali 24 osoby podejrzane o udział w napadzie, sześć trafiło do aresztu, dwóch nieletnich do schroniska dla nieletnich.
W czwartek przeprowadzono największą obławę na uczestników zajścia. Zaplanowano akcję tak, żeby podejrzani nie mieli czasu skontaktować się ze sobą. Do pomocy policjantom z Lubina zostali skierowani funkcjonariusze z Wrocławia i Polkowic.
Jak podaje policja, dotąd zatrzymano wszystkich aktywnych uczestników zdarzenia. Śledztwo ma wyjaśnić szczegóły zajścia.