Nowe kontrakty w Cracovii

Prześwietleni na boisku (i poza nim) piłkarze Cracovii - Marcin Bojarski, Marcin Cabaj i Paweł Drumlak - właśnie podpisali z klubem kilkuletnie kontrakty. Rozochocone dobrymi wynikami ?Pasy? zaczynają się przymierzać do europejskich pucharów. Najlepiej już od przyszłego roku.

Prezes i współwłaściciel klubu prof. Janusz Filipiak oświadczył wczoraj, że każdy z piłkarzy został prześwietlony i "sprawdził się nie tylko na boisku, ale także poza nim". Zaskoczonym dziennikarzom (dowiedzieli się, że piłkarze "Pasów" w jakiś sposób obserwowani są też poza boiskiem) wyjaśnił: - Nasi kibice internauci śledzą, co się dzieje poza klubem, a tak poważnie, Kraków jest na tyle małym środowiskiem, że gdyby się działo coś nie tak, to byśmy wiedzieli.

Prezes Filipiak podkreślał też, że "teraz każdy piłkarz Cracovii ma komfortowe warunki do pracy i długoletni kontrakt". Wyjątek stanowi 37-letni obrońca Kazimierz Węgrzyn, któremu umowa wygasa po sezonie.

Kandydat na rzecznika

Wiceprezes Paweł Misior zwrócił uwagę, że Bojarski, Drumlak, Cabaj to czołowa trójka w klasyfikacji na najlepszego piłkarza Cracovii w sezonie. Ranking taki układają kibice, a publikuje magazyn "Pasy".

Każdy z piłkarzy wyraził wdzięczność trenerom i działaczom (Cabaj: "Gdyby nie oni, to by mnie tu nie było"), a "Drumi" wypowiadał się na tyle płynnie i wyczerpująco, że po skończeniu kariery Filipiak mógłby go spokojnie zatrudnić w charakterze rzecznika klubu, bo takie stanowisko do dzisiaj nie jest obsadzone.

Przy okazji przedłużenia kontraktów każdy z piłkarzy i działaczy snuł plany występów w Pucharze UEFA już w przyszłym sezonie! "Pasy" zamierzają pokonać Amicę i na dobre zakotwiczyć na czwartym miejscu w tabeli. - Mamy mocny skład. Jeśli jeszcze w przerwie zimowej dokonamy jego kosmetyki, a później przez dwa miesiące solidnie przygotujemy się, to występy w pucharach europejskich nie będą tylko w sferze marzeń - przekonywał Drumlak.

Stoper Baszista

"Kosmetyka" już się zaczęła. Wczoraj do klubu przyjechał stoper słowackiej reprezentacji młodzieżowej Petr Baszista, który występuje w szóstym klubie drugiej ligi naszych południowych sąsiadów - Drużstiewnik Bacz.

W "Pasach" nie obawiają się, że podzielą losy ubiegłorocznego beniaminka ekstraklasy - Górnika Łęczna, który po wspaniałej rundzie jesiennej (trzecie miejsce) na wiosnę wygrał tylko trzy mecze.

- Sęk w tym, że Górnik był jesienią lekceważony, a nas wszyscy traktują poważnie, bo wnieśliśmy nową jakość do ekstraklasy, nowy styl i w starciach z najmocniejszymi dobrze nam idzie - argumentuje Drumlak. - Przegraliśmy tylko z najsłabszymi zespołami przez błędy indywidualne - z wyjątkiem GKS-u Katowice, z którym cała drużyna wypadła słabiej.

Jeszcze dwa baraczki?

Prezes Filipiak nie obawia się nawet, że stadion przy ul. Kałuży nie jest dostosowany do rozgrywek europejskich: - Stadion? Lubię takie problemy. Niedawno nie nadawał się do pierwszej ligi, a teraz już się nadaje. Jeśli przyjdzie nam grać w pucharach, to zrealizujemy wszystkie wymogi. Wiceprezes Tabisz był niedawno w Manchesterze United i nasze szatnie nie odbiegają za bardzo od tak bogatego klubu. Postawimy dodatkowe dwa baraczki i choć estetyki nie poprawimy, to warunki dla piłkarzy będą dobre.

Dla Gazety

Marcin Bojarski

prawy pomocnik, kontrakt do czerwca 2009

Razem z żoną długo świętowaliśmy podpisanie długiego kontraktu. Wreszcie będę mógł ułożyć sobie wiele spraw prywatnych. Od 1999 roku, gdy opuściłem mój macierzysty klub Raków Częstochowa, tułałem się. Rok w Katowicach, rok w Warszawie, znowu rok w Katowicach, aż trafiłem do Krakowa. Dziękuję trenerom i działaczom. Rok temu marzyliśmy o awansie do ekstraklasy, później o utrzymaniu się w niej, a teraz bijemy się o miejsca w czołówce tabeli. To jest jak piękny sen.

Marcin Cabaj

bramkarz, kontrakt do końca 2009

Cieszę się, że zakotwiczyłem na dłużej w takim klubie. W Krakowie się urodziłem i tutaj będę mógł się rozwijać piłkarsko z pożytkiem dla klubu. Był taki okres, że w Cracovii mogli mi podziękować, a jednak mi zaufali.

Paweł Drumlak

napastnik, kontrakt do końca 2008

Mam olbrzymi dług wdzięczności w stosunku do trenera i prezesów Cracovii. Nie bacząc na krążącą o mnie opinię, zaufali mi i w ten sposób doprowadzili do mojego odrodzenia. Przy okazji wspólnie udowodniliśmy, że opowieści, które krążyły w mediach na mój temat, nie były prawdziwe.

not. mb

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.