Wpadka Canarinhos

Mistrzowie świata Brazylijczycy przegrali z Ekwadorem 0:1 w eliminacjach do MŚ 2006

Jest to pierwsza porażka ekipy trenera Carlosa Alberto Parreiry w kwalifikacjach. W pierwszej połowie świetną okazję zmarnował Ronaldo. W 11. minucie znalazł się sam na sam z Edwinem Villafuerte, jednak bramkarz gospodarzy zdołał sparować strzał. Po przerwie gra się zaostrzyła, obie strony często faulowały, a Brazylijczycy wyglądali na zadowolonych z remisu. Z czasem pozwolili rywalom przejąć inicjatywę, czego efektem był gol Edisona Mendeza w 77. minucie. Ekwadorski pomocnik wykorzystał dokładne podanie Agustina Delgado. - To świetne uczucie pokonać mistrzów świata - powiedział trener Ekwadoru Luis Fernando Suarez . - Mecz był ciężki, ale na szczęście Brazylia nie wykorzystała naszych błędów.

Było to dopiero drugie zwycięstwo Ekwadoru nad "Canarinhos" w jedenastu dotychczas rozegranych meczach. Goście wystąpili w najsilniejszym zestawieniu (m.in. z Ronaldo, Ronaldinho, Kaką czy Roberto Carlosem). Po meczu niektórzy gracze skarżyli się na dolegliwości związane z klimatem. Stadion w Quito położony jest na wysokości 2800 metrów n.p.m.

- Bardzo bolała mnie głowa i brakowało mi powietrza - powiedział po meczu napastnik Realu.

Po jedenastu kolejkach Brazylia z pięcioma zwycięstwami i pięcioma remisami w tabeli strefy południowoamerykańskiej zajmuje drugie miejsce. Podopiecznych Parreiry wyprzedziła Argentyna, która w Buenos Aires uporała się z Wenezuelą. Wygrana 3:2 nie przyszła gospodarzom łatwo, choć oba gole dla Wenezuelczyków padły po błędach bramkarza Boca Juniors Roberto Abbondanzierego.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.