Działacze Ruchu Chorzów musieli przerwać niecodzienny show spikera

Działacze Ruchu Chorzów musieli przerwać niecodzienny show spikera

Fani, którzy wybrali się w sobotę na stadion chorzowskiego Ruchu, mieli powody do radości. Nie przewidzieli bowiem, że za cenę biletu dostaną dodatkowy show

Aktor Bogdan Kalus - jeden z najlepszych spikerów na śląskich stadionach - dał niecodzienny popis. Część widzów płakała ze śmiechu, inni sugerowali, że spiker za dużo wypił. Przed meczem zapowiedział, że to ostatnie spotkanie, jakie komentuje dla chorzowskich kibiców. W trakcie gry głośno solidaryzował się z piłkarzami, ganił działaczy, z których jeden przychodzi do klubu tylko po to, żeby - jak to ujął - "stawiać innym wódkę".

Po przerwie zganił... trenera gości Dariusza Wdowczyka. - No nie! Mówiłem mu, żeby go nie wpuszczał, a on go wpuścił! I co teraz. Będę mieć problemy z wymówieniem tego nazwiska. No dobrze: Swe-to-slaw Barka, Barka-nicz-kow... No!

Kiedy wreszcie sędzia techniczny wyprosił go z wiaty przy linii bocznej, Kalus rozzłościł się nie na żarty. - To, co wyprawiają sędziowie, to skandal! Mam gdzieś obserwatora i delegata na ten mecz! Wynagrodzenie też! - krzyczał do mikrofonu. Chwilę potem zamilkł na dobre. Działacze gorączkowo szukali kogoś, kto by go zastąpił na ostatni kwadrans. Ostatecznie ulitował się dziennikarz Radia Katowice.

Po meczu wzburzony dyrektor klubu Krzysztof Hermanowicz mówił, że Kalus zapłaci za swoje nieodpowiedzialne zachowanie. - Klub na pewno zostanie ukarany finansowo, ale rachunek wyrówna spiker - podkreślał. Dodał też, że klub był winny Kalusowi 300 zł za dwa ostatnie mecze.

Kim jest Bogdan Kalus

Chorzowianin. Ma 39 lat. Od 1990 r. aktor teatru Korez w Katowicach. Ostatnio często występuje w serialach telewizyjnych, m.in. w "Stacyjce" (jako inżynier Jan Okoń), "M jak miłość" (właściciel myjni samochodowej), "Święta wojna" (Gerard), "Dziupla Cezara" (górnik Ewald Kokott)

pzaw

Kiedyś przeczytane

katowickie strony "Gazety Wyborczej", 29 stycznia 2004 r.

Krzysztof Smulski, przewodniczący Wydziału ds. bezpieczeństwa na stadionach: "Podoba mi się Bogdan Kalus (...). To aktor, więc ma świetną emisję głosu. Jest dobrze słyszany, nie mamrocze nic pod nosem. Ale ma też i słabsze chwile. Wiadomo, że to kibic "niebieskich", więc czasami ponoszą go emocje.

wyb. pzaw

Copyright © Agora SA