Wysokie zwycięstwo GKS Bełchatów z Piastem Gliwice

Czwarty mecz, trzecie zwycięstwo - to bilans spotkań GKS Bełchatów w grupowej fazie rozgrywek o Puchar Polski

- Szkoda, że moi zawodnicy nie podchodzą do swoich obowiązków tak profesjonalnie jak piłkarze z Bełchatowa - smucił się po meczu w Gliwicach Wojciech Borecki, szkoleniowiec śląskiego zespołu. Bełchatowianie wygrali w Gliwicach na dużym luzie. - Obawialiśmy się tego spotkania, bo śląskie drużyny zawsze grają do końca i ambitnie. Nie jechaliśmy na spacer, a jak się skończyło - rozłożył ręce Janusz Dziedzic.

Napastnik GKS trafił do siatki dwa razy. Najpierw nogą z kilkunastu metrów, a potem z bliska głową. - Przy pierwszym strzale nie miałem czasu na reakcję. Piłka przeszłe między nogami Jarka Zadylaka i zupełnie mnie zaskoczyła - mówił bramkarz Piasta Marcin Feć.

Mariuszowi Kurasowi, trenerowi zespołu gości, najbardziej podobała się bramka Sergiusza Wiechowskiego, który sprzed pola karnego trafił tuż pod poprzeczkę. - Fajny był też ostatni gol, bo po składnej zespołowej akcji - uśmiechał się. - Czułem się jak bramkarz w piłce halowej, ja sam, a przede mną dwóch zawodników - opisywał ostatniego gola Feć.

Gospodarze najbliżej honorowego trafienia byli po strzałach z dystansu. Uderzeniom Marcina Kocura, Krzysztofa Kolasińskiego czy Przemysława Pałkusa, brakował jednak i siły i precyzji. - GKS jeszcze raz udowodnił, że nie przypadkowo jest liderem drugiej ligi - komplementował Borecki. - Zrobiliśmy duży krok, by zapewnić sobie awans z grupy - podsumował Kuras.

W niedzielę bełchatowian czeka ostatni mecz rundy jesiennej w Radomiu. Mimo że przeciwnik GKS zajmuje ostatnie miejsce w tabeli, szkoleniowcy i piłkarze lidera drugiej ligi nie lekceważą go. - Nie zagra pauzujący za żółte kartki Bartek Hinc - dodaje Kuras. - Będzie za to wracający po przerwie spowodowanej kontuzją Edward Cecot.

Piast Gliwice - GKS Bełchatów 0:4 (0:1)

Bramki: Dziedzic (39., 83.), Wiechowski (75.), Kolendowicz (89.).

Piast: Feć - Kędziora, Szmatiuk, Gamla, Zadylak - Kaszowski (46. Żyrkowski), Kocyba, Podgórski, Kolasiński - Kocur (57. Chyła), Pałkus (63. Sierka)

GKS: Sapela - Augustyniak, Frohlich Ż, Hinc, Berliński - Pawlusiński Ż, Adamski (46. Kaczorowski), Pietrasiak, Popek (46. Kolendowicz) - Król (61. Wiechowski), Dziedzic.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.