Ligowe wygrane podlaskich badmintonistów

Dwa zwycięstwa SKB Litpol-Malow Suwałki oraz jedno Energoinwestu 32 Białystok - to bilans trzeciej rundy ekstraklasy, w której podlaskie drużyny u siebie podejmowały Technika Głubczyce i AZS Kraków

Mimo że SKB występuje w lidze bez swoich olimpijczyków (Michała Łogosza i Roberta Mateusiaka), w słabszych z roku na rok rozgrywkach swobodnie powinno wywalczyć kolejny tytuł mistrzowski. Byłoby to już po raz piąty z rzędu. W ostatnich meczach oprócz deblistów zabrakło w składzie także Adama Cwaliny, reprezentanta Polski, który wzmocnił suwalską drużynę przed tym sezonem.

- Cwalina na co dzień grywa w Niemczech, tam też mieszka i trenuje - wyjaśnia Jacek Niedźwiedzki, lider Litpol-Malow. - Jego obecność nie była konieczna, pojawi się zapewne dopiero na mecze fazy play off. Bez niego też poradziliśmy sobie doskonale. Z krakowską ekipą wygraliśmy bez straty punktu. Natomiast naszego odwiecznego rywala z Głubczyc pokonaliśmy 5:2 i te dwa punkty straciliśmy w przypadkowy sposób.

Jeden we wczorajszym pojedynku straciła Joanna Szleszyńska, która w grze pojedynczej uległa w trzech setach Andżelice Węgrzyn. Swoją grę przegrał także Niedźwiedzki, który w dwóch setach uległ Wojciechowi Poszelężnemu.

- Zagrałem tragicznie, choć w drugim secie przegrałem tylko 16:17 - dodaje popularny "Misiek". - Ale co się dziwić, nie jeżdżę po turniejach, zabrałem się za szkolenie dzieciaków. Stąd taka forma, a nie inna. A stracone punkty (pierwsze w tym sezonie) nic nie znaczą. I tak pozostaliśmy faworytem rozgrywek, a przed play off został nam już tylko mecz z Piastem B Słupsk. Jeśli go wygramy, o medale znowu zagramy przed suwalską publicznością.

W minorowych nastrojach do przedostatniej już rundy rozgrywek przystąpili za to badmintoniści Energoinwestu 32 Białystok. Powodem była weryfikacja przez Polski Związek Badmintona poprzednich trzech pojedynków z udziałem białostoczan. Okazało się bowiem, że jedna z zawodniczek Energoinwestu - Urszula Mackiewicz - nie miała w tamtych meczach licencji zawodniczej.

- Opłacona licencja leżała w warszawskiej siedzibie związku - tłumaczy Lech Szargiej, prezes białostockiego klubu. - Sędzia główny zawodów mimo jej braku pozwolił wystąpić Mackiewicz, bo wiedział, że to nasza zawodniczka. Jednak władze związku pamiętały o tej licencji i przysłały weryfikację wygranych przez nas na boisku spotkań z Orliczem Suchedniów oraz Masovią Płock na 0:7. Odwołaliśmy się od tej decyzji. Ostateczna zapadnie 15 listopada. Liczę, że nasze argumenty będą uwzględnione, a weryfikacja zostanie cofnięta. W przeciwnym razie związek nie powinien dopuścić nas do meczu z Technikiem, bo dwa walkowery oznaczają wykluczenie z ligi. Ewentualnie pójdziemy z tą sprawą do sądu cywilnego.

Sobotnie spotkanie z Technikiem nie poszło białostoczanom najlepiej. Swoją grę wygrała Masza Kiził. Blisko sprawienia niespodzianki był też Robert Kowalczyk, który dopiero w trzech setach uznał wyższość Piotra Mazura. Ale o wyniku spotkania miał zadecydować mecz Piotra Żołądka z Poszelężnym, który był ozdobą pojedynku. Pierwszego seta wygrał znany z waleczności białostocki badmintonista 15:11, mimo że przegrywał 5:11. Drugi set był dramatyczny, a Żołądek przegrywał go 8:14. Wybronił aż dziewięć lotek setowych i doprowadził do stanu 14:14. Później miał meczbola, ale Poszelężny wygrał 17:16. Podobnie trzeciego 15:8.

- W trzeciej partii łapały już mnie skurcze - mówi Żołądek. - Wychodzi brak regularnych treningów. Nie ćwiczę już, jak kiedyś, po pięć godzin dziennie, choć zawziętości nadal mi nie brakuje. Szkoda, że nie może grać u nas Paweł Lenkiewicz, bo bardzo by się przydał.

Lenkiewicz nadal jest zawodnikiem białostockiego klubu, ale grywa w niemieckiej drugiej lidze. Udział w tamtych rozgrywkach wyklucza starty w polskiej ekstraklasie. Z tego samego powodu w Energoinweście nie grali: Ewa Jarocka oraz Marcin Dernoga.

Porażka Żołądka przesądziła o przegranej białostoczan z Technikiem 3:4. Za to w niedzielę białostoczanie pokonali 5:2 AZS Kraków. Tym razem wygrana nie podlegała dyskusji, a niespodzianką był zwycięstwo w trzech setach Magdaleny Dakowicz i Maszy Kiził z medalistkami mistrzostw Polski - Dominiką Guzik i Agatą Stelmaszczyk. Z dobrej strony pokazał się też Paweł Grzegorzewski, który z bardzo doświadczonym Hubertem Pączkiem przegrał po dość wyrównanej walce (10:15 i 12:15).

WYNIKI 3. RUNDY

SKB Litpol-Malow - AZS Kraków 7:0 (SKB: Dariusz Zięba 1,5 pkt.; Jacek Niedźwiedzki 1,5 pkt.; Nadia Kostiuczyk 1,5 pkt.; Joanna Szleszyńska 1 pkt; Kamil Turonek 0,5 pkt.; Karolina Ślińska 0,5 pkt.; Barbara Kulanty 0,5 pkt.). SKB Litpol-Malow - Technik Głubczyce 5:2 (SKB: Zięba 1,5 pkt.; Kostiuczyk 1,5 pkt.; Niedźwiedzki 0,5 pkt.; Turonek 0,5 pkt.; Ślińska 0,5 pkt.; Kulanty 0,5 pkt.). Energoinwest 32 - Technik Głubczyce 3:4 (Energoinwest: Masza Kiził 1,5 pkt.; Paweł Grzegorzewski 1 pkt; Robert Kowalczyk 0,5 pkt.). Energoinwest 32 - AZS Kraków 5:2 (Energoinwest: Kiził 1,5 pkt.; Piotr Żołądek 1,5 pkt.; Kowalczyk 1 pkt; Anna Płecha 0,5 pkt.; Magdalena Dakowicz 0,5 pkt.).

Wyniki innych spotkań: Piast B Słupsk - Masovia Płock 5:2; Piast B Słupsk - Orlicz Suchedniów 7:0.

TABELA

Cztery czołowe drużyny powalczą o medale, reszta o utrzymanie w lidze

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.