Marcin Klatt wraca do zdrowia

Poważniejszy niż się spodziewano uraz Marcina Klatta zmagającego się z kontuzją mięśnia nogi został już wyleczony. Najlepszy napastnik włocławskiego II-ligowca dziś ma według planów wznowić treningi.

Bez Klatta Kujawiak/Hydrobudowa gra słabiej niż zwykle. Wyraźnie brak w nim szybkiego, dynamicznego gracza, który potrafiłby wykorzystać dokładne podania partnerów w pole karne. Absencja Klatta w pucharowym meczu w Łodzi z ŁKS oraz w sobotę z Ruchem w Chorzowie skończyła się dwiema porażkami zespołu prowadzonego przez Piotra Tyszkiewicza. Gdy szkoleniowiec miał kłopoty z decyzją, kto powinien zastąpić najskuteczniejszego gracza włocławian w rozgrywkach, zawodnik skupiał się na rehabilitacji kontuzjowanej nogi. - Dolegał mu uraz przyczepu mięśnia. Sprawa była dosyć poważna, ponieważ Klatt nie mógł w tym czasie nawet podjąć normalnych treningów - mówi rzecznik prasowy klubu z Włocławka, Rafał Maślanka. 19-letni zawodnik Kujawiaka/Hydrobudowa ponad tydzień spędził w rodzinnym Poznaniu, ale dziś spodziewany jest na treningu ekipy Tyszkiewicza. Ma być również do dyspozycji trenera w kolejnym spotkaniu. - Liczymy, że Marcin wzmocni nasz zespół już w sobotę w meczu z Jagiellonią Białystok - zapewnia Maślanka.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.