Siatkówka gra w Bełchatowie

Do dwóch derbowych pojedynków dojdzie w pierwszych ligach siatkówki kobiet i mężczyzn

Każdy inny wynik niż wygrana bez starty seta podopiecznych trenera Ireneusza Mazura będzie niespodzianką. Bełchatowanie to przecież wspólider Polskiej Ligi Siatkówki, a Górnik Radlin nie wygrał jak dotąd nawet seta. I nie powinien tego dokonać także w sobotę (początek o godz. 17), nawet jeśli wzmocni się trenerem Dariuszem Luksem. Były rozgrywający Skry zakończył karierę poświęcając się pracy szkoleniowej, ale widząc nieudolność mniej doświadczonych kolegów być może zdecyduje się na wejście na boisko.

I liga

W lidze pań Skra podejmować będzie Start Łódź. Oba zespoły spotkały się w tym roku już trzy razy i zawsze górą były bełchatowianki. To one m.in. wyeliminowały Start z rozgrywek o Puchar Polski. W rozgrywkach grupowych, do których dzięki temu zwycięstwu awansowały, nie wiedzie im się jednak dobrze i w tym łodzianki mogą upatrywać szansę. - Boję się trochę, żeby pucharowe porażki nie wpłynęły negatywnie na psychikę dziewczyn - mówi Piotr Narejko, trener Skry. - Do meczu ze Startem powinny jednak podejść maksymalnie skoncentrowane, bo jest to zespół, z którym będziemy się barować w walce o utrzymanie w lidze.

- To fakt, że znamy się jak łyse konie, ale z tego wynika tylko tyle, że wiemy, że Skra jest od nas silniejsza - martwi się Jacek Pasiński, trener Startu, który nadal nie może wystawić do składu Wiktorii Sziriny.

Jednak po pierwszym zwycięstwie w lidze (przed tygodniem z Chodzieżą), szkoleniowiec z Bałut zapowiada walkę i w tym meczu. Początek o godz.. 11 w niedzielę.

Dzień wcześniej, o godz. 19 siatkarze rezerw Skry zagrają z SPS Zduńska Wola. - Do rywali podchodzimy z szacunkiem, ale nie ukrywam, że mamy silniejszy skład niż Zduńska Wola - mówi Sławomir Augustyniak, trener Skry II. Właśnie do Bełchatowa przenieśli się przed sezonem najlepsi siatkarze SPS: Michał Krymarys, Maciej Bartodziejski i Dominik Witczak. Kierunek w drugą stronę obrał natomiast Krzysztof Kusztelak. - To, że zagramy przeciwko swoim kolegom nie oznacza, że będziemy wiedzieli, jakie ich słabe punkty wykorzystać. Recepta na zwycięstwo jest jedna: mocna zagrywka, która odepchnie przeciwników od siatki i skuteczne wykończenie akcji - zdradza Krzysztof Domagała, trener SPS.

Do pomocy swoim zawodnikom na mecz do Bełchatowa wybiera się silna ekipa kibiców gości.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.