CCC Polkowice - Ostrovia Ostrów Wlkp. 98:56

Ekstraklasa koszykarek. Po dwóch porażkach koszykarki CCC Polkowice wreszcie odniosły zwycięstwo. Ale rywal był słaby. Po meczu z takim przeciwnikiem nie można jeszcze odpowiedzieć na pytanie, czy zespół Andrzeja Nowakowskiego stać będzie na wywalczenie medalu - a takie są przecież plany polkowickiego klubu.

Emocje w pojedynku CCC z Ostrovią trwały dokładnie 115 sekund i były to ostatnie fragmenty meczu. Na niespełna dwie minuty przed końcem polkowiczanki zdobyły bowiem 98 punktów i zaczęło się polowanie na setkę. Ostrowianki zaczęły bronić tak, jakby miały szansę zdobyć w Polkowicach punkty. Koszykarki zespołu gospodarzy kiksowały, jak im się to wcześniej nie zdarzało, i mimo kilku okazji setnego punktu nie zdobyły.

Wcześniej mecz był senny. Przewaga CCC była przygniatająca. Polkowiczanki były silniejsze, szybsze, lepiej zorganizowane, wyższe, ale przede wszystkim lepiej grały w koszykówkę i cały czas powiększały przewagę. Mimo trwającego przez całe spotkanie żonglowania zawodniczkami, którego dokonywał trener Andrzej Nowakowski, zawodniczki gości ani przez moment nie nawiązały wyrównanej walki (poza wspomnianymi ostatnimi dwoma minutami).

Jeszcze w pierwszej połowie różnica w poziomie obu zespołów nie była tak dramatyczna, ale wówczas ekipa Nowakowskiego wyjątkowo łagodnie traktowała rywalki w obronie. W drugiej części żarty się skończyły. CCC broniło na całym boisku i gdyby nie fatalna końcówka, wygrałoby przynajmniej różnicą 50 punktów. - Póki Polkowice nie były pobudzone, czyli w pierwszej połowie, jakoś się trzymaliśmy - mówił po meczu Mirosław Orczyk, trener gości. - Potem rywalki kapitalnie grały w obronie i nic nie byliśmy już w stanie wskórać.

Trener Nowakowski był odmiennego zdania: - Obrona nie grała tak, jak bym sobie tego życzył. Po chwili część winy za słabszą postawę w defensywie wziął jednak na siebie. - Dokonywałem wielu zmian i może ta rotacja składu spowodowała błędy w obronie - mówił Nowakowski. - Jak w trzeciej i czwartej kwarcie nacisnęliśmy rywalki, już było lepiej. W końcówce w naszą grę wdarła się niefrasobliwość, bo każda z dziewczyn chciała zdobyć tę setkę, a to zazwyczaj nie pomaga.

Ekipa z Polkowic ma w tym sezonie skutecznie powalczyć o medal. - Wierzę, że jesteśmy w stanie zrealizować ten cel - mówiła Edyta Koryzna, najlepsza zawodniczka meczu. - Dziś było sporo mankamentów, chwilami niepotrzebnie grałyśmy tak nerwowo, ale wygrałyśmy przecież bardzo wysoko.

Dotkliwa porażka nie zepsuła nastroju zawodniczkom z Ostrowa. Joanna Górzyńska-Szymczak z rozbrajającą szczerością przyznała podczas konferencji prasowej, że Ostrovia zagrała lepszy mecz niż na inaugurację sezonu. - Było dużo walki - mówiła Górzyńska do zdumionych dziennikarzy. - Ja jestem zadowolona z postawy zespołu.

CCC Polkowice - Ostrovia 98:56

Kwarty: 23:19, 23:12, 28:10, 24:15

CCC: Koryzna 19 (1), Nowacka 13 (1), Kłosińska 13 (1), Żytomirska 9, Marczewska 9 oraz Jasnowska 17 (3), Waligórska 9, Pałka 4, Salska 3 (1), Stempniewicz 2.

Ostrovia: Górzyńska-Szymczak 17, Żurkowska 15 (5), Mądra 10 (2), Siwczak - Dajskler 4, Szymańska 4 oraz Kaczmarek 4, Banaszkiewicz 2, Górczak 1, Anioła 1, Przybylak 0.

Inne wyniki: Meblotap AZS PWSZ Chełm - Cukierki Odra Brzeg 58:57; PZU Polfa Pabianice - PWSZ Gorzów Wlkp. 83:57; Lotos Gdynia - Wisła Can-Pack Kraków 81:71, ŁKS Łódź - AZS Poznań 66:62.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.