Górnika Wałbrzych szuka wzmocnień

Działacze Górnika Wałbrzych chcą wypożyczyć skrzydłowego Śląska Wrocław Marcina Kuziana. W kręgu zainteresowań wałbrzyskiego klubu są także gracze Turowa Zgorzelec - Dariusz Skowroński oraz Marcin Stokłosa

Po czterech kolejnych porażkach Górnik spadł na 14. miejsce w tabeli, co zmusiło działaczy do ruchów transferowych. Jeszcze przed ostatnim meczem z Sokołem Łańcut na stanowisku trenera Wojciecha Krzykałę zastąpił Andrzej Adamek, ale bez wzmocnień się i tak nie obejdzie. Górnik przystąpił bowiem do rozgrywek praktycznie bez zmian w porównaniu z poprzednim drugoligowym sezonem. I jak widać, przeskok o klasę rozgrywkową okazał się bolesny. Najbardziej widać to w walce pod koszami. Najwyższy w Górniku Błażej Nowicki (205 cm) i choć ostatnio zdobył sporo punktów, to nadal ze słabym efektem walczy na tablicach. Pozostali wysocy Marcin Sterenga oraz Robert Kozaczka mierzą zaledwie około dwóch metrów. Inny problem jest z rozgrywającymi, bo Rafał Glapiński jest po poważnej chorobie. Działacze szukają zatem wzmocnień na pozycje "jedynki" oraz "piątki".

Najpoważniejszym kandydatem do gry w Górniku jest skrzydłowy Śląska Marcin Kuzian. To 30-letni, mierzący 203 centymetry zawodnik, który lubi grać blisko kosza. W swojej karierze grał już w siedmiu klubach. Miniony sezon rozpoczął w barwach I-ligowego Turowa Zgorzelec, a zakończył w zespole z ekstraklasy Gipsar Stal Ostrów Wlkp. Działacze wałbrzyskiego klubu już po zakończeniu rozgrywek złożyli mu ofertę gry. Ten jednak odmówił i przyjął propozycję występującego w ekstraklasie Śląska Wrocław. We wrocławskim zespole będzie mu jednak bardzo trudno wywalczyć miejsce w podstawowym składzie, w ostatnim sparingu pojawił się na parkiecie jako ostatni z 14-osobowej kadry i zagrał słabo. Dlatego pojawił się pomysł, aby gracza wypożyczyć do Wałbrzycha, gdzie na pewno może liczyć na sporo minut gry.

- Rozmawialiśmy w sprawie przejścia z samym Marcinem, a także z prezesem rady nadzorczej Śląska Wrocław Grzegorzem Schetyną. W tym tygodniu dyrektor wrocławskiego klubu Waldemar Łuczak ma dać nam odpowiedź, czy zgodzi się na transfer gracza - potwierdza prezes Górnika Wałbrzych Roman Ludwiczuk.

Marcin Kuzian to niejedyny gracz, jakim interesuje się Górnik. Wałbrzyscy działacze chcą pozyskać jednego bądź dwóch graczy Turowa Zgorzelec, którym nie uda się załapać do podstawowego składu drużyny. W grę wchodzą środkowy Dariusz Skowroński oraz rozgrywający Marcin Stokłosa. Obaj gracze pełnią rolę rezerwowych w Turowie i w sezonie nie mogą liczyć na sporo minut gry. Tym bardziej że kadra Turowa liczy już 15 graczy, a w listopadzie ma się jeszcze poszerzyć o powracającego po kontuzji Dominika Tomczyka.

- Przy tak szerokiej kadrze wiadome jest, że nie każdy zawodnik będzie miał szansę gry. A lepiej jeśli gracz występuje na parkiecie, niż ma obserwować mecze z ławki. U nas na pewno rezerwowi koszykarze Turowa mieliby okazję do zaprezentowania swoich umiejętności - przekonuje Ludwiczuk.

O tym, kto ostatecznie nie załapie się do kadry Turowa, powinno rozstrzygnąć się za kilka dni.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.