Również trener Jarosław Morawiecki wskazywał, że ciągle zespół nie prezentuje się tak, jakby tego oczekiwał. - Nadal były takie chwile, w których na lodzie zawodnicy nie realizowali naszych planów - przyznał. Nawet mimo tego gospodarze zupełnie zdominowali niedzielne wydarzenia na tafli Tor-Toru. Już po 61 sekundach od rozpoczęcia meczu pierwszy raz na listę strzelców wpisał się Tomasz Jóźwik. Kilka minut później wykorzystał asystę Macieja Ożoga. Parą bohaterów niedzielnego pojedynku byli jednak Robert Fraszko i Martin Voznik. Pierwszy z nich zdobył trzy niemal identyczne bramki. Za każdym razem obrońca TKH/ThyssenKrupp ustawiał się na niebieskiej linii i strzałami o wyjątkowej sile trafiał do bramki, w której najpierw Daniel Wolanin, od połowy drugiej tercji Dawid Łukasik nie miał szans na prawidłową interwencję. Za każdym razem do kapitana gospodarzy przy bramkach podawał właśnie Voznik. Jeden z najniższych zawodników na tafli raz za razem znajdował korzystne miejsca na lodzie, w które warto było posłać krążek. Oprócz Fraszki skorzystał z tego jeszcze Laszkiewicz, który w ostatniej tercji w kontrataku popisał się sprytnym strzałem, przy którym w ogóle nie brał zamachu, a jedynie perfekcyjnie technicznym strzałem skierował krążek w róg bramki.
Torunianie mogli potraktować mecz z sanoczanami jak trening przed znacznie trudniejszym wtorkowym pojedynkiem z Cracovią. W efekcie Morawiecki stosował różne warianty ustawienia graczy na lodzie. Znacznie więcej czasu spędzili na nim również rezerwowi. W drugiej tercji - niemal jak na treningu - szkoleniowiec TKH/ThyssenKrupp sprawdzał jak jego podopieczni będą efektywni, gdy na lodzie znajdzie się jednocześnie aż czterech obrońców. Koncepcje Morawieckiego sprawdziły się: aż pięć z 11 bramek padło po strzałach z niebieskiej linii, a oprócz Fraszki do siatki trafił również inny obrońca Karol Piotrowski.
Paweł Rzekanowski
Dla Gazety
Tomasz Jóźwik
strzelec dwóch bramek dla TKH/ThyssenKrupp
Bywa tak, że jeśli się strzeli szybko kilka bramek, to później jest już łatwiej. I tak było w tym meczu. Z Sanokiem grali dłużej wszyscy ci, którzy zwykle mają mniej okazji do gry. Wszystko po to, aby było jak najwięcej sił na wtorek na mecz z Cracovią.
not. rzek
Tercje: 3:0, 4:0, 3:0
Bramki: 1:0 Jóźwik (2.), 2:0 Jóźwik (5.), 3:0 Fraszko (18.), 4:0 Fraszko (23.), 5:0 Piotrowski (30.), 6:0 Kiedewicz (36.), 7:0 Fraszko (37.), 8:0 Dąbkowski (49.), 9:0 Furo (55.), 10:0 Laszkiewicz (37.), 11:0 Dołęga (39.)
TKH/Thyssen-Krupp: Ł. Kiedewicz - Dąbkowski, Fraszko, Furo, Voznik, Laszkiewicz - Korczak, Sokół, Moastek, Suchomski, Dołęga - Tyczyński, Rajnoha, Nikiel, S. Kiedewicz, Jóźwik oraz Piotrowski, Udjanski, Ożóg, Chrzanowski
Kary: TKH 22 min (w tym 10 dla Chrzanowskiego), KH Sanok 14 min
Widzów: 2000
Pozostałe wyniki: Dwory Unia Oświęcim - GKS Tychy 2:2 po dogrywce (0:0, 0:2, 2:0, 0:0), Stoczniowiec Gdańsk - GKS Katowice 6:3 (3:0, 1:1, 2:2), mecz Cracovia Kraków - Wojas/Podhale Nowy Targ przełożony