Przetarg na sponsora Ligi. Era: nic nie wiemy

Nikt nas nie pytał, nikt nie zaprosił. O tym, że liga szuka sponsora dowiedzieliśmy się ?na mieście"- mówią przedstawiciele Ery.

- Poruszamy się po omacku. Nie wiemy do kiedy ma być wybrany sponsor, nie wiemy nawet oficjalnie kto dokona jego wyboru, nie wiemy czy w telewizji będzie magazyn ligowy - mówił na konferencji prasowej Wojciech Kliniewski, dyrektor departamentu komunikacji rynkowej w Erze. To on z ramienia operatora prowadzi negocjacje z PZPN i pośrednikiem SportFive na temat wykupienia pakietu sponsorskiego ekstraklasy. Drugim zainteresowanym jest Idea.

- Proces wyboru sponsora jest nieprzejrzysty. Mamy sygnały od klubów, które znają naszą ofertę, że też chcą wiedzieć jak przebiega ten proces - podkreślił Antoni Mielniczuk, dyrektor departamentu komunikacji.

Przedstawiciele Ery odnieśli się też do wypowiedzi prezesa PZPN Michała Listkiewicza, który powiedział "Gazecie", że ma żal do Ery, że upubliczniła swoją ofertę [operator chce dać klubom pierwszej ligi 40 mln zł za trzy lata sponsorowania - red.]. - 3 września wysłaliśmy do Michała Listkiewicza i klubów pismo, że chcemy sponsorować ligę. Dlaczego? Inaczej w ogóle nie bralibyśmy udziału w przetargu. Nikt nas nie zaprosił, nikt nas o to nie zapytał. O tym, że liga szuka sponsora dowiedzieliśmy się "na mieście". Upublicznienie to był jedyny sposób, by w ogóle włączyć się do gry. Gdyby nie ten ruch, PZPN już dawno wybrałby sponsora - mówił Mielniczuk.

Era odniosła się też do sprawy telewizyjnego magazynu. - Otrzymaliśmy informację, że magazyn będzie w stacji otwartej, między 18 a 23. Nie wiemy: kiedy, w jakiej stacji, bliżej godziny 23, czy 18? To wszystko ma ogromne znaczenie, bo sponsor ma także objąć patronatem magazyn - mówili w Erze.

Po raz pierwszy przedstawiciele Ery przyznali także, że obawiają się, że PZPN będzie preferował ofertę Idei (prawie nic o tej ofercie nie wiadomo), bo jest ona sponsorem reprezentacji Polski. - Mamy nadzieję, że wybór sponsora to nie jest transakcja wiązana [z wyborem sponsora reprezentacji - red.] - mówią w Erze. Czy dotychczasowa postawa PZPN ich zniechęca? - Jesteśmy optymistami, ale choćby ze względu na fakt, że jesteśmy już w Unii ten przetarg mógłby być bardziej transparentny - zaznaczył Mielniczuk.

PZPN: Wszystko jest OK

PZPN odpiera zarzuty Ery i dziwi się zwołaniu konferencji prasowej. - Rozmowy z Erą i Ideą cały czas trwają. Era została poproszona o uszczegółowienie swojej publicznej oferty. Miała to zrobić do zeszłego czwartku. Nie zrobiła. W poniedziałek znów rozmawialiśmy. Ustaliliśmy, że obie oferty muszą być porównywalne. Teraz SportFive i oferenci nad tym pracują. Kolejne spotkanie mamy w poniedziałek. Nie wiem o co jest całe zamieszanie - dziwi się Eugeniusz Kolator, wiceprezes PZPN. Dlaczego Era nie została poinformowana o przetargu, tylko musiała się dowiadywać o nim z "miasta"? - Mam inne informacje. Początkowo nie była zainteresowana, później zmieniła zdanie. Wiedziała jednak oficjalnie, że jest przetarg - uważa Kolator. Sprawa magazynu: Czy informacja, że "magazyn będzie w jakiejś stacji między 18, a 23" nie jest zbyt lakoniczna? - Na pewno nie może być tak, że Era składa ofertę, w której mówi, że daje kwotę X, tylko załatwcie magazyn o 19. To nie jest takie proste - odpowiada Kolator. Kiedy skończy się przetarg? - Niedługo. Jak obie oferty zostaną sprowadzone do wspólnego mianownika, będą porównywalne, na razie nie są. Czyli kiedy? - Na początku października. Wyboru sponsora dokona PZPN w porozumieniu z władzami Piłkarskiej Ligi Polskiej.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.