Goście, głównie za sprawą Grzegorza Klepacza, znacznie ułatwili zadanie podopiecznym Antoniego Hermanowicza. Już od 16. minuty Lewart grał w dziesiątkę - w walce o piłkę po rzucie rożnym Klepacz kopnął obrońcę gospodarzy. Dzięki wysokiej obronie goście bronili się przez pół godziny. Pięć minut później Wierna objęła prowadzenie. Sławomir Grzesik zacentrował z narożnika pola karnego, a ładną główką popisał się Damian Gil.
Zadowoleni z prowadzenia gospodarze nie starali się zwiększać tempa. Dopiero w 70. min pół metra obok słupka główkował Borys Kaczmarski. Jedno ostrzeżenie wystarczyło gospodarzom. W 74. bardzo ładnie z rzutu wolnego z 16 metrów uderzał Mariusz Lniany, ale piłka tylko musnęła poprzeczkę. Skutecznie akcję zakończyli gospodarze dopiero na cztery minuty przed końcem meczu. Damian Gil przedłużył podanie wzdłuż bramki na ósmy metr do Rafała Grzyba, który uderzył nie do obrony. Wynik ustalono w drugiej minucie doliczonego czasu gry. Piłkę wyłuskał Grzyb, zagrał prostopadle do Tomasza Fatygi. Ten wygrał pojedynek szybkościowy z obrońcą Lewartu położył bramkarza i strzałem z 10 metrów zdobył trzecią bramkę dla Wiernej.
W sobotę o godz. 15 Wierna gra w Stalowej Woli ze Stalą.
Gil (35. po dośrodkowania Grzesika), Grzyb (86. po podaniu Gila), Fatyga (90. po zagraniu Gila)
Sędziował: Wiesław Bąk (Rzeszów). Widzów: ok. 300
Wierna: Maj - Lniany, Szpiega, Piotrowski - Piwowarczyk, Bień, Grzesik (80. Stalmasiński), Grzyb, Sadłowski - Gil Ż, Fatyga
Lewart: Krymowski - Wojciechowski, Bednaruk, Pastusiak - Brzozowski, Kuchta (85. Meksuła), Klepacz Cz, Szczawiński, Kaczmarski - Szajkowski (74. Jarocki Ż), Serwin (74. Bielak)