Przed meczem SPR Lublin - Zgoda Bielszowice

Po dwóch meczach ze słabszymi zespołami szczypiornistki SPR Lublin spotykają się dzisiaj z dużo bardziej wymagającym rywalem Zgodą Bielszowice

W dwóch pierwszych kolejkach Lublinianki gładko poradziły sobie z Gościbią Sułkowice i Pogonią Żory. - Mecz ze Zgodą będzie probierzem naszych możliwości, pokaże na czym w tym sezonie stoimy - uważa trener SPR Edward Jankowski. Już w zeszłym sezonie Zgoda wyraźnie wysunęła się na czoło klubów śląskich. Wyszła z cienia Sośnicy Gliwice i zakwalifikowała się do pierwszej szóstki, po raz drugi z rzędu zdobyła Puchar Polski. Swoją klasę potwierdziła już w tym sezonie, wygrywając z Sośnicą i Zagłębiem Lubin. - To bardzo solidna drużyna, groźna jest zwłaszcza na swoim terenie, ale w Lublinie dzisiaj także będziemy mieli z nią ciężką przeprawę - ocenia Jankowski. Trener podkreśla, że specjalnością Zgody jest zwłaszcza dobra obrona, co widać po niskich wynikach jej spotkań.

W tym sezonie najważniejsze informacje z obozu lubelskiego przy jego szczupłym składzie dotyczą zdrowia zawodniczek. Oprócz Małgorzaty Roli, która z powodu drobnego urazu nogi lżej ostatnio trenowała, wszystkie piłkarki są w pełni sił. Edward Jankowski oczekuje, że zespół zagra równiej niż w poprzednich meczach, bo dzisiejszy rywal może lepiej wykorzystać przestoje, jakie zdarzają się w grze SPR.

Początek meczu w hali MOSiR o godz. 19.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.