Rozmowa z Jackiem Szczepaniakiem

Marek Kruczek: - Pan, zawsze wzór powagi i spokoju nagle wybiega w Gorzycach na boisko i wdaje się w szarpaninę z ochroniarzami. Co się stało?

Jacek Szczepaniak, prezes sekcji piłkarskiej Stali Rzeszów: - Wybiegłem na boisko nie po to by szarpać się ochroniarzami, to nie w moim stylu. Chciałem tylko podziękować sędziemu i zaprosić go do Rzeszowa bo podoba mi się takie gospodarskie sędziowanie jakie pokazał w Gorzycach. W tym czasie podbiegł do mnie kierownik Tłoków Zenon Krówka i jakiś człowiek, którego nie znałem. Nie miał identyfikatora ani munduru i zaczął mnie szarpać i wykręcać ręce. Początkowo myślałem, że to kibic. Na tym koniec żadnej awantury nie było. Wszystko trwało może 10-15 sekund. Potem dowiedziełem się, że ten pan to szef ochrony. Myślę, że powinien dowodzić ochroną, a nie biegać bez identyfikatora po boisku.

- Skąd tyle niesportowych emocji. W poprzednim sezonie Kolporter Kielce też nie wygrywał czysto wszyscy o tym mówili, ale nikt nie reagował tak nerwowo. Czyżby przebrała się miarka.

- Już przed meczem w Gorzycach mówiono na stadionie, że sędziowie będą sprzyjać Tłokom bo przecież grają u siebie. I tak było od początku meczu. Jak ktoś odrobinę zna się na piłce to od razu to zauważy. I nie chodzi mi o karnego, którego nie było, ale o cały mecz. Już wcześniej w meczu z Kmitą Zabierzów były przekręty. Karny dla Gorzyc był bardzo dyskusyjny. W Stalowej Woli też sędzia "grał" z Gorzycami. Nie uznał np. prawidłowej bramki dla Stalowej Woli.

A co do mojej reakcji to nie był to nerwowy wybuch. Raz jeszcze mówię, że chciałem podziękować sędziemu osobiście. W poprzednim sezonie po meczu Resovii z Tomasovią (dyskusyjny karny dla Resovii) trener gości Tomasz Orłowski też wbiegł na boisko i podziękował sędziemu. Nikt do niego nie wybiegał nie było awantury, a pewnie by była gdyby na boisko za trenerem wybiegli ochroniarze.

Sędziowanie to jedna sprawa, a gra to zupełnie inna rzecz. Stal nie była tą samą drużyną co w meczu z Motorem. Zagrała źle...

- Mnie osobiście zawiodła postawa kilku zawodników, którzy bo przeszli obok meczu. Jakby nie zdawali sobie sprawy jak ważny jest ten pojedynek. Zobaczymy co teraz zrobią trenerzy. Ja mam swoje przemyślenia i uważam, że postawa piłkarzy wymaga głębszej analizy. Myślę, że trenerzy dokonają jakichś zmian bo chyba nie wszyscy zawodnicy angażują się tak jak powinni.

Copyright © Agora SA