Błaszczyk trenuje w Stalowej Woli

KOSZYKÓWKA MĘŻCZYZN. I LIGA. Bartłomiej Błaszczyk, 22-letni środkowy Legii Warszawa od poniedziałku trenuje z koszykarzami Stali Stalowa Wola. - W środę powinno się wyjaśnić, czy Bartek będzie grał u nas - mówi trener Stali Leszek Kaczmarski.

Mierzący aż 208 centymetrów wzrostu Błaszczyk grał także w AZS Lublin, ma za sobą grę w reprezentacji Polski juniorów. Jak doszło do tego, że pojawił się na treningach "Stalówki"? - Zadzwonił do mnie trener Kaczmarski, którego znam bardzo dobrze z reprezentacji Polski juniorów, w której był asystentem. Po rozmowie z nim zdecydowałem się przyjechać do Stalowej Woli - tłumaczy zawodnik, który w poniedziałek i wtorek rozmawiał z prezesem Stali Bronisławem Żakiem na temat ewentualnych występów w nadchodzącym sezonie w drużynie ze Stalowej Woli. - Uważam, że nie mam wielkich wymagań i jest szansa, że się dogadamy. Problemem jest to, że jestem wychowankiem Legii i nie mam swojej karty zawodniczej na ręku. Zawsze jednak mogę ją wykupić, bo warszawski klub ma wobec mnie spore zaległości - mówi Błaszczyk.

Po pierwszych treningach Błaszczyka trener Kaczmarski uważa, że zawodnik bardzo przydałby się w jego drużynie. - Co prawda musi jeszcze dużo pracować, ale potrzeba nam zawodnika o takich warunkach fizycznych. Mam nadzieję, że w środę będzie już wszystko dograne, chociaż wiadomo jak w naszym klubie jest z finansami - mówi Kaczmarski.

Błaszczyk studiuje na Akademii Wychowania Fizycznego, gdzie niedługo będzie bronił pracy licencjackiej. Jednak deklaruje, że może zrobić sobie roczną przerwę w nauce. - Sytuacja Legii jak na razie jest niepewna. Co prawda klub może pozyskać sponsora i wystąpić o "dziką kartę" uprawniającą do gry w ekstraklasie, ale może zdarzyć się też tak, że sami juniorzy grać będą w pierwszej, albo nawet trzeciej lidze - mówi Błaszczyk, który oprócz Stali ma także ofertę gry w ŁKS Łódź. - Szczerze mówiąc wolałbym grać w Stalowej Woli - zapewnia.

Jeśli wychowanek Legii nie podpisze kontraktu na grę w Stali, wtedy drużyna Leszka Kaczmarskiego do rozgrywek przystąpi najprawdopodobniej bez klasycznego centra. - W Stalowej Woli to odwieczny problem. Jesteśmy do tego przyzwyczajeni i będziemy musieli sobie jakoś radzić. Ale mam nadzieję, że wszystko skończy się po naszej myśli i Bartek zostanie zawodnikiem Stali - mówi stalowowolski szkoleniowiec.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.