Szczeciński weekend na olimpiadzie

OLIMPIADA. Aż czworo naszych zawodników staje do walki o medale: wioślarz Marek Kolbowicz, tyczkarka Monika Pyrek i kolarze torowi: Damian Zieliński i Grzegorz Krejner. Czy usłyszymy Mazurka Dąbrowskiego?

Największą szansę ma na to wioślarz Marek Kolbowicz. Szczecinianin pływający w osadzie czwórki podwójnej, którą obok niego tworzą: Adamowie Korol i Bronikowski oraz Sławomir Kruszkowski w niedzielny poranek (godz. 8.50), stanie do swojego najważniejszego wyścigu ostatnich lat. Polacy są mocni jak nigdy dotąd. Nawet kiedy wygrywali w ubiegłym roku zawody Pucharu Świata nie czuli się tak pewnie. Swoją rewelacyjną formę już potwierdzili w Atenach, wygrywając czwartkowy półfinał, w którym każda z pływających w nim osad śmiało mogła walczyć o medal.

Nie tylko w gronie polskich, ale także zagranicznych ekspertów uznawani są za faworytów. Dla 33-letniego Kolbowicza, najstarszego z całej osady, być może będzie to ostatnia okazja do zdobycia olimpijskiego medalu, którego brakuje mu w kolekcji. Przed wyjazdem do Aten wioślarze nie chcieli głośno mówić o złocie, choć medal z tego kruszcu jest dla nich celem. Czy po tym, co pokazali już w drodze do finału, możemy być pewni zwycięstwa?

- Jak w każdym sporcie tak i w wioślarstwie nie można być pewnym złota - mówi Krzysztof Krupecki, klubowy trener Kolbowicza w AZS-ie Szczecin. - Wszystko wskazuje na to, że medal powinni zdobyć. Jakiego koloru? Zobaczymy. Nie chodzi o ich przygotowanie fizyczne czy psychiczne, bo tu są mocni. Wystarczy jeden błąd techniczny i wszystko może się zmienić.

Krupecki oglądał półfinał Polaków. Uważa, że w finale muszą popłynąć agresywniej od samego początku. Najgroźniejsi będą nieobliczalni Ukraińcy, Czesi, którzy wygrali swój półfinał, i Białorusini. Jednak głównym konkurentem do złota jest osada Niemiec.

Jeśli na pierwszych metrach finału Niemcy będą przed Polakami, nie należy wpadać w panikę.

- Taka jest po prostu szkoła niemiecka. Od samego początku zaatakować, wypracować sobie przewagę i pokazać innym, że są najmocniejsi. Jednak ta metoda nie sprawdziła się w Sydney. Prowadzili niemal przez dwie trzecie dystansu. Potem osłabli i wyprzedzili ich Włosi i Holendrzy. Oby historia zechciała się powtórzyć - mówi Krupecki.

Kolbowicz to nasz największy faworyt do medalu, ale olimpijskie starty zaczynają także inni nasi sportowcy, którzy powinni być w czołówce - kolarze torowi: Damian Zieliński i Grzegorz Krejner (Gryf Szczecin), oraz tyczkarka Monika Pyrek (MKL). Najszybciej z nich zaprezentował się najbardziej doświadczony, 35-letni Krejner. W piątek wystartował na 1 km. Siódmy zawodnik poprzednich igrzysk nie poprawił swojego osiągnięcia, zajmując dopiero 14. miejsce w gronie 17 zawodników.

W sobotę o 15.30 czasu warszawskiego na welodromie będą walczyli kolarze w sprincie drużynowym. W trójce kolarzy pojedzie 23-letni Zieliński. Polacy w tegorocznych startach Pucharu zajmowali miejsca w pierwszej szóstce. Celem na olimpiadzie jest powtórzenie tego wyniku. Zieliński w indywidualnym występie w sprincie (wystartuje w niedziele) może się pokusić o niespodziankę. Czwarty kolarz mistrzostw świata i zwycięzca klasyfikacji generalnej Pucharu Świata zapowiada, że marzy o tym, aby na torze kolarskim zabrzmiał Mazurek Dąbrowskiego.

Z kolei w sobotni wieczór w eliminacjach kobiecego konkursu tyczki (godz. 18) w gronie 35 zawodniczek będzie walczyła Monika Pyrek. Obecnie ma piąty wynik na świecie (4,67 m). Trafiła do grupy A z 18 zawodniczkami, gdzie będzie startowała m.in. z byłymi rekordzistkami świata: Swietłaną Fiofanową i Amerykanką Stacy Dragilla.

Jak sama mówi, eliminacje to najgorsza część startów. - Z reguły są bardzo długie, bo poziom zawodniczek jest zróżnicowany. Chyba żadna tyczkarka ich nie lubi - mówiła jeszcze przed wyjazdem Pyrek.

Jej klubowy trener Wiaczesław Kaliniczenko, który w Atenach jest także trenerem polskich tyczkarzy, na stadion zabierze ze sobą flagę w barwach Szczecina. Oboje z zawodniczką trzymali ją, kiedy żegnano ich w mieście z napisem: "Monika, wygraj!". Minimum do finału wynosi 4,45. Awansuje 12 zawodniczek. Finał tyczki 24 sierpnia.

Copyright © Agora SA