Sylwetka

25-letnia Anna Żemła-Krajewska to jedna ze sporych polskich nadziei na medal podczas olimpiady w Atenach. Zawodniczka Koki Jastrzębie bardzo efektownie rozpoczęła ten rok. Najpierw wygrała turniej kwalifikacyjny w Sofii, a potem była bezkonkurencyjna w podobnej imprezie w austriackim Leonding. 25-letnia dżudoczka Koki Jastrzębie zajęła jeszcze trzecie miejsce w turnieju w Moskwie. Obecnie nasza zawodniczka zajmuje trzecie miejsce w europejskim rankingu w swojej kategorii (48 kg).

Żemła-Krajewska bardzo wcześnie zaczynała przygodę z dżudo. Była w pierwszej klasie szkoły podstawowej, gdy po raz pierwszy trafiła na tatami. - Heniek, mój starszy brat, uprawiał dżudo, i to on mnie zachęcił - opowiada. Małej dziewczynce dyscyplina początkowo nieco się nudziła i dopiero sześć lat później na serio wzięła się do walk. Ma na koncie już kilka sukcesów, była m.in. trzecia na akademickich mistrzostwach świata oraz wojskowych mistrzostwach świata. W 1998 roku z mistrzostw świata juniorów w Kolumbii przywiozła brązowy medal. Teraz marzy o olimpijskim podium. - Ta olimpiada to dla Ani ostatnia szansa na pokazanie się na wielkiej arenie, potem pewnie zawodniczka będzie chciała poświęcić się życiu rodzinnemu - mówi Robert Radlak, klubowy trener Żemły-Krajewskiej. Mężem dżudoczki jest także sportowiec, znakomity polski bejsbolista Rafał Krajewski, jeden z czołowych zawodników na swej pozycji w Europie. Pani Anna w wolnych chwilach najchętniej wędkuje. Warto dodać, że Żemła-Krajewska ma swojego sponsora. Zawodniczkę zatrudniła jedna z jastrzębskich piekarni.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.