Formela jest jedynym w tej chwili lekkoatletą z województwa zachodniopomorskiego, który jest bliski startu na igrzyskach olimpijskich (wcześniej olimpijską przepustkę zdobyła Monika Pyrek reprezentująca MKL Szczecin).
Świeżo upieczonemu mistrzowi Polski na 800 m nie udało się podczas sobotniego biegu w Bydgoszczy wypełnić minimum.
Oficjalnie jubileuszowe 80. mistrzostwa kraju, które zakończyły się w niedzielę, miały być ostatnimi zawodami, na których lekkoatleci mogli zdobywać olimpijskie kwalifikacje. Zgodnie z ustaleniami o tym, kto pojedzie do Aten, zadecyduje Polski Komitet Olimpijski, który dziś ma ogłosić olimpijskie nominacje.
Mistrzostwa Polski pod względem sportowym okazały się jednak najsłabszymi zawodami od lat. W Bydgoszczy szansę występu w Atenach zaprzepaściło wielu znakomitych zawodników, m.in.: Paweł Czapiewski, Aleksander Waleriańczyk, Tomasz Majewski czy Robert Maćkowiak. PZLA chce dać im jeszcze jedną szansę.
- Chcemy poprosić PKOl o możliwość przedłużenia do 10 lipca terminu wypełniania minimów przez lekkoatletów - mówi Jerzy Skucha, szef wyszkolenia PZLA. - Na słabe wyniki w Bydgoszczy w dużej mierze wpływ miała zła pogoda, która od dłuższego czasu panuje w Polsce.
Jeśli PKOl przychyli się do tej prośby, w dodatkowym czasie do reprezentacji Polski może dołączyć Formela, który dziś o minimum będzie walczył w mityngu Super Grand Prix w Lozannie.
Prosto z piątkowego konkursu skoku o tyczce na bydgoskiej Zawiszy mistrzyni Polski Monika Pyrek (MKL Szczecin) oraz wicemistrzyni Anna Rogowska (SKLA Sopot) poleciały na kolejny mityng i sprawdzian formy przed olimpiadą.
W niedzielę skakały na Krecie. Rogowska, która w Bydgoszczy uległa Pyrek, w Grecji pokazała, że długoletnia dominacja aktualnej rekordzistki Polski w kraju jest mocno zagrożona.
Zawodniczka SKLA Sopot z wynikiem 4,65 zajęła trzecie miejsce, ustępując pola tylko Rosjankom: Swietłanie Fieofanowej (w Grecji poprawiła rekord świata - 4,88) i Jelenie Isinbajewej (4,65), która tam ten rekord straciła. Pyrek z wynikiem 4,55 był czwarta.