Brązowy medal ME poznańskiego florecisty

Już przed walkami ćwierćfinałowymi było wiadomo, że jeden z poznańskich florecistów zdobędzie medal mistrzostw Europy. W walce o awans do półfinału Andrzej Witkowski pokonał swojego kolegę z Warty Tomasza Ciepłego - później zdobył brązowy medal

Rywalizacja florecistów i szpadzistek rozpoczęła wczoraj w Kopenhadze szermiercze mistrzostwa Europy. W rywalizacji mężczyzn wystąpiło trzech Wielkopolan i wszyscy spisali się znakomicie.

Mistrzostwa Europy w roku olimpijskim mają to do siebie, że nie uczestniczą w nich wszyscy najlepsi zawodnicy. Tak jest i w Kopenhadze, gdzie nie było podstawowego składu Francuzów i Włochów, walczyli za to najlepsi Rosjanie. Tę sytuację znakomicie wykorzystali Polacy, których na igrzyskach w Atenach zabraknie.

W fazie eliminacyjnej drugi wynik dnia miał leszczynianin Sławomir Mocek. To sprawiło, że nie musiał walczyć w 1/32 finału. Później pokonał Belga Marca Pichona 15:13, a w 1/8 finału zwyciężył Włocha Marco Ramacciego 15:7. Dopiero w 1/4 finału Mocek uległ Niemcowi Richardowi Breutnerowi 10:15.

Breutner okazał się przekleństwem polskiej ekipy - później bowiem odebrał marzenia o złocie Andrzejowi Witkowskiemu. Zawodnik Warty dotarł bowiem do półfinału, w którym jeszcze na początku walki wygrywał z Breutnerem 3:1. Później do głosu doszedł już Niemiec, który przy stanie 6:5 zadał trzy kolejne trafienia i tej przewagi już nie stracił. Ostatecznie wygrał 15:8. Już przed walkami ćwierćfinałowymi było wiadomo, że polska ekipa będzie miała co najmniej jeden medal. W tej fazie spotkali się bowiem koledzy z Warty Poznań: Witkowski i Tomasz Ciepły. - W tej walce nie było kunktatorstwa. Obaj nie mieli jeszcze medalu z turnieju indywidualnego takiej imprezy i walczyli na całego - ocenił były znakomity florecista Ryszard Sobczak. - To fakt, mieliśmy złoto z mistrzostw Europy, ale tylko w kategorii juniorskiej. Gratuluję Andrzejowi, bo dziś miał swój dzień. Jeszcze w styczniu w Gdańsku pokonałem go gładziutko 15:6, ale tym razem się nie udało - mówił Ciepły, który miesiąc temu został mistrzem Polski. Witkowski pokonał w ćwierćfinale Ciepłego 15:12.

Wcześniej obaj poznaniacy musieli zwyciężyć trzech rywali: Witkowski pokonał Belga Jeana-Baptistę Vanelshandera 15:10, Duńczyka Ramę Andersena 15:13 i Niemca Larsa Schache'a 15:10, zaś Ciepły pokonał Francuza Sebastiena Coutanta 15:12 oraz Portugalczyków Hugo Mirandę 15:10 i wysoko notowanego w światowym rankingu Joao Gomesa 15:14.

Znakomity występ polskiej ekipy (Witkowski był 3., Mocek 5., Ciepły 6., a gdańszczanin Wojciech Szuchnicki - 27.) sprawił, że Polacy będą rozstawieni z jedynką w turnieju drużynowym, który odbędzie się jutro. - W walce o ćwierćfinał walczymy z Austriakami, a jak wygramy to pewnie z Francuzami. Marzy nam się kolejny medal - mówi Tomasz Ciepły.

Copyright © Agora SA