Paweł Wojtala do końca tygodnia będzie graczem Lecha Poznań, o ile wszystko pójdzie zgodnie z planem. "Kolejorz" szuka też innych wzmocnień.
Trener Lecha Czesław Michniewicz mówi, że poznański klub prowadzi rozmowy z ośmioma piłkarzami, którzy są kandydatami do gry w "Kolejorzu". - Z tej grupy trafią do nas prawdopodobnie dwaj, a najwyżej czterej zawodnicy. Na razie wszystko jest na etapie negocjacji - mówi Michniewicz.
Wkrótce kontrakt z Lechem ma podpisać Paweł Wojtala. Może stać się to już w czwartek, jeśli strony wyjaśnią wszystkie kwestie dotyczące jego przejścia z Karlsruher SC.
Z kim jeszcze rozmawia "Kolejorz"? Jak informowaliśmy, w tym gronie jest prawy pomocnik Wisły Płock Ariel Jakubowski, szykowany na następcę Łukasza Madeja. Po tym, jak rada nadzorcza płockiego klubu sprzeciwiła się sprowadzeniu Madeja, może się jednak okazać, że Jakubowski będzie jego zmiennikiem, a nie następcą! W takim wypadku Jakubowski byłby z Wisły wypożyczony z opcją wykupu.
Dla Lecha najlepiej byłoby, gdyby Madej został sprzedany. Dla zawodnika także, bo przecież chce on odejść z Poznania. Ciągle brak jednak konkretnych ofert. Poza polskimi klubami, w tym Legią, do klubu dzwonili menedżerowie z Portugalii, Hiszpanii i Włoch. Na telefonach jednak na razie się kończy.
Poznański klub interesuje się także doświadczonym Jackiem Berensztajnem z II-ligowego RKS Radomsko. To zawodnik, który ma za sobą dwa występy w reprezentacji Polski. Jeżeli jednak w Lechu zostanie Michał Goliński, ten temat może przestać być aktualny. Negocjacje między Lechem a Golińskim zaplanowane są na końcówkę tygodnia lub początek przyszłego.
Goliński w piątek wraca z Grecji. Wczoraj w rozmowie z "Gazetą" nie był w stanie powiedzieć zbyt wiele: - Po powrocie z wakacji pojawię się na Bułgarskiej, ale to jeszcze nie znaczy, że na pewno tu zostanę. Chcę potrenować kilka dni, żeby złapać jakąś formę na zgrupowanie reprezentacji - mówi zawodnik. - Na razie nie wiem, gdzie będę grał w przyszłym sezonie. Wiem, że są dla mnie oferty, propozycja Legii Warszawa jest bardzo konkretna i wchodzi w grę. Zdaję sobie sprawę z tego, jak byłoby odebrane moje odejście do tego klubu, ale nic nie zrobię, jeśli prezesi Lecha będą chcieli mnie tam sprzedać. Może jednak uda się przedłużyć o rok kontrakt z Lechem - tłumaczy Goliński. W tym drugim przypadku chodzi rzecz jasna o podwyżkę, a kontrakt piłkarza byłby opłacany przez firmę należącą do Sebastiana Kulczyka.
Podczas baraży o grę w II lidze między Arką Gdynia i Śląskiem Wrocław Michniewicz zainteresował się Rafałem Murawskim z Arki i Pawłem Sasinem ze Śląska. - To niezły, dynamiczny, lewonożny zawodnik - mówi o Sasinie szkoleniowiec Lecha.
W grę wchodzi nadal wypożyczenie graczy Wisły Kraków - Pawła Strąka i Piotra Brożka, a także pozyskanie jeszcze jednego zawodnika, ale jego nazwisko jeszcze przez kilka dni nie może ujrzeć światła dziennego.