Co słychać u koszykarek AZS Poznań?

Działacze AZS Poznań rozpoczęli rozmowy z zawodniczkami, które mają reprezentować wicemistrza Polski w najbliższym sezonie.

To, że wicemistrz Polski będzie w przyszłym sezonie występował w mocno zmienionym składzie, wiadomo od dawna. Konkretnie od maja, gdyż wtedy z dalszego sponsorowania drużyny zrezygnowała spółka Fortis należąca do Grażyny Kulczyk.

Niewykluczone, że w poznańskiej drużynie nie pozostanie żadna z koszykarek, które w poprzednim sezonie tworzyły podstawową piątkę wicemistrzowskiej ekipy Starego Browaru. Olga Pantelejewa i Gabriela Toma już w maju przeniosły się do Polfy Pabianice, zaś Natalia Trofimowa w ostatnich dniach podpisała kontrakt z Wisłą Kraków. Wciąż nie wiadomo, gdzie będzie występować Beata Krupska-Tyszkiewicz. Reprezentacyjna rozgrywająca dziś ma rozmawiać z działaczami Wisły, zaś jutro jest umówiona na spotkanie w AZS. - Zaproponujemy jej pensję zbliżoną do zeszłorocznej. Na podwyżki nas nie stać - uważa dyrektor AZS Roman Haber. Z tych warunków Beata Krupska-Tyszkiewicz nie jest jednak zadowolona. Wiele zależeć też będzie od tego, gdzie będzie pracować jej mąż Piotr, były piłkarz Lecha Poznań. Nieoficjalnie mówi się, że być może dostanie angaż w jednym z wielkopolskich klubów. Na decyzję władz AZS czeka też Monika Ciecierska. Jej pozostanie w Poznaniu jest bardziej prawdopodobne niż w przypadku Krupskiej-Tyszkiewicz.

Kto więc będzie grał w AZS? Najprawdopodobniej do Poznania wrócą koszykarki, które jeszcze niedawno grały w Quay, a później przeniosły się do innych miast! Wczoraj na rozmowach w siedzibie AZS były Aleksandra Karpińska i Karolina Żurkowska (obie grały ostatnio w Ostrovii), zaś dziś o warunkach umowy będzie rozmawiać Monika Sibora. - Ola Karpińska ma propozycje od nas, z Ostrowa i Brzegu. Miała propozycję z Wisły Kraków, ale odmówiła. Myślę, że z Karpińską i Żurkowską jesteśmy bliscy porozumienia - twierdzi Haber. Karpińska w czwartek będzie rozmawiać w Ostrowie, a do połowy następnego tygodnia ma podjąć decyzję, gdzie będzie grać.

Kluczowe dla poznańskiej drużyny będzie pozyskanie zawodniczek, które będą grały pod koszami. Z wysokich koszykarek w składzie drużyny jest na razie tylko Natalia Mrozińska. - Będziemy szukać środkowych na Białorusi i południu Europy. Dzięki córce Andrzeja Słabęckiego [kierownik drużyny - przyp. red.] Alinie udało nam się nawiązać kontakt z zawodniczką z Bałkanów i niewykluczone, że już niedługo przyjadą na testy dwie zawodniczki z Chorwacji. Jedna z nich grała przez kilka lat w Stanach Zjednoczonych - informuje Haber.

1 lipca zacznie obowiązywać umowa między poznańskim AZS a Olimpią. - Oznacza to, że zawodniczki, które skończą grę w juniorkach Olimpii, będą miały szansę sprawdzić się u nas. Być może jedną lub dwie drużyny młodzieżowe obejmiemy swoim patronatem i wspomożemy je finansowo - mówi Haber.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.